Trują nas na potęgę • Choć problem przekroczonego poziomu benzenu w powietrzu dotyczy przede wszystkim Kędzierzyna – Koźla, również w Zdzieszowicach nie jest pod tym względem najlepiej. Jednak podczas konferencji prasowej, zorganizowanej w miniony piątek (16.09) w krapkowickim Starostwie Powiatowym wszyscy przekonywali, że nie ma powodów do paniki.
Okazuje się, że za wysokie stężenia benzenu w powietrzu odpowiedzialne są zakłady pracy, gdzie w procesie produkcyjnym pojawia się benzen. - Uważamy, że ten stan rzeczy to nie wynik awarii, ani też procesu technologicznego, tylko celowe działanie mające na celu obniżenie kosztów, a to trzeba znaleźć. Czeka nas długa praca, która musi trochę potrwać. Ta praca trwa i to nie od pierwszych doniesień medialnych, tylko dużo wcześniej – powiedział Krzysztof Gaworski – wojewódzki inspektor ochrony środowiska w Opolu.
Co się dzieje?
Od kilku dni, przede wszystkim na terenie Kędzierzyna-Koźla, odnotowuje się podwyższone stężenie benzenu w powietrzu atmosferycznym. Tak zwane piki pojawiają się najczęściej w godzinach nocnych i wczesnoporannych. Stężenie maksymalne zanotowano 11 września o godzinie 4.00 i wynosiło ono 212 mikrogramów w 1 m3. Ale już w dniu (piątek - 16.09), w którym odbyła się konferencja prasowa w krapkowickim starostwie stężenie to spadło do 157 mikrogramów na 1 m3. Choć problem dotyczy sąsiedniego miasta również w Zdzieszowicach swój niepokój zaczęli sygnalizować niektórzy mieszkańcy...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz