III liga • To był mecz pełen rozczarowań. Pierwsze dwie bramki dla przeciwnika zdzieszowiczan padły w 14. i 31. minucie spotkania, czyli na tyle wcześnie, że w nieprzewidywalnym futbolu wszystko można było jeszcze nadrobić.
Niestety, choć Ruch miał też sporo sytuacji podbramkowych, nie potrafił zdobyć kontaktowej bramki. Nasi zawodnicy, jakby bali się odpowiedzialności i nie uderzali na bramkę bytomian. Gra Ruchu naprawdę mogła się podobać, ale tylko do pola karnego przeciwnika, później wkradało się niezdecydowanie i brak koncepcji. Między 35., a 45. minutą naliczyliśmy trzy sytuacje, które powinny zakończyć się strzeleniem gola dla gospodarzy. W drugiej połowie po wykluczeniu z gry Dawida Czaplińskiego nadzieja na końcowy sukces umarła.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz