Był taki mural

Zdjęcie z historią w tle • O słusznie minionych latach socjalizmu często mówi się, że były szare i nudne. Wszystko w nich było niby brzydkie i toporne. Polacy tęsknili do pstrokacizny i błyskotek, będących dla nich synonimem zachodniego bogactwa i luksusu. Dziś w naszym kraju niemal każdy wolny kawałek elewacji pokrywają banery i tablice reklamowe, często pozbawione jakichkolwiek walorów estetycznych. Ich właściciele nie przejmują się zbytnio tym, by ich reklama współgrała jakoś z otoczeniem. Wręcz przeciwnie. Im bardziej się z niego wybija, tym dla nich lepiej, bo zadaniem tych reklam jest „bicie po oczach” i wbijanie nam do głowy jakiejś marki lub produktu. 

 

Czego by jednak nie mówić o „komunie”, to trzeba przyznać, że właśnie w tamtych czasach kwitła polska szkoła urbanistyki, sztuki użytkowej i designu, a polscy twórcy plakatu, czy murali, uchodzili za europejską awangardę. Oczywiście wiele murali, czyli malowideł na elewacjach budynków, miało charakter czysto propagandowy, ale nawet one były tworzone według najlepszych w swoim czasie wzorców i najnowszych trendów. Miejskie ściany zdobiły też murale o tematyce społecznej oraz, oczywiście, reklamowej. Na pograniczu tych dwóch ostatnich kategorii plasował się nasz krapkowicki przypadek, który dziś prezentujemy...