Chorula • - Zostawienie samochodu pod cementownią na 8-9 godzin skutkuje tym, że trzeba jechać do myjni i dokładnie pojazd umyć. Ostatnio okazało się, że nawet to nie jest wystarczające. Mój samochód pokrył cementowy osad, którego nie udało mi się zmyć w myjni, musiałem więc umyć samochód wodą z octem. Byłem zszokowany, kiedy po wyjeździe z myjni karoseria nadal była brudna – mówił interweniujący w naszej redakcji Czytelnik.
Według niego cementownia „Górażdże” nocą wyłącza elektrofiltry, aby zwiększyć produkcję cementu. Takie postępowanie powoduje być może większy zysk firmy, ale przede wszystkim niepowetowane straty dotyczące zdrowia ludzi i środowiska naturalnego. - Po wyłączeniu elektrofiltrów dosłownie wszystko jest w powietrzu. Potem to spada na ziemię, na samochody, na domy, akweny wodne, jest wdychane przez ludzi i zwierzęta. Samochody są pokryte takim specyficznym drobnym pyłem. To nie jest drobna mączka, ale to takie ostre drobiny, które widać gołym okiem – opowiada nasz Czytelnik....
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz