Część trzecia • Rozległy, pięknie urządzony i zadbany park miejski nie cieszył krapkowiczan zbyt długo. Zaledwie kilka lat po powiększeniu i zaaranżowaniu jego przestrzeni wybuchła II wojna światowa, która zahamowała dalsze inwestycje. Wraz z jej końcem nastały zaś nowe czasy i nowe problemy, z którymi nowe polskie władze miejskie musiały się borykać w pierwszym rzędzie, sprawy parku odkładając na plan dalszy.
W ramach przygotowań do obrony przed sowiecką ofensywą, w styczniu i lutym 1945 roku Niemcy wykopali w południowej części parku, wzdłuż skarpy Osobłogi, sieć okopów i transzei. Nie wyrządziło to większych, ani trudnych do usunięcia szkód w parkowym krajobrazie, podobnie zresztą jak samo przejście frontu w marcu tegoż roku. W toku walk powstało jedynie kilka lejów po bombach i ciężkich pociskach artyleryjskich. Poważnemu uszkodzeniu uległ jedynie dom operatora stacji wodociągowej, przylegający do wieży ciśnień. Musiał on zostać rozebrany, a na jego miejscu wybudowano nowy.
Były ważniejsze sprawy
W pierwszych latach po wojnie władze Krapkowic musiały uporać się z wieloma problemami związanymi z odbudową i rozbudową infrastruktury komunalnej. Miasto, nie tyle wyniszczone, co rozgrabione przez Sowietów, musiało zadbać w pierwszym rzędzie o odbudowę wodociągów, kanalizacji, sieci energetycznych, remont budynków i ulic. Park pozostawiono samemu sobie, przez co szybko padł ofiarą wandali i złodziei, którzy „zabezpieczyli” co cenniejsze okazy roślin ozdobnych, czy elementy drobnej architektury...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz