Fryzjer na kółkach

Rozmowa • Tradycyjne usługi fryzjerskie czy kosmetyczne to niekiedy za mało, aby przyciągnąć klientów. W branży tej jest tak duża konkurencja, że coraz częściej oprócz dobrego fachu liczy się innowacyjność i nietypowe pomysły. Koniecznością również staje się istnienie w Internecie. W ciągu ostatnich kilku lat fryzjerki i kosmetyczki zamiast otwierać salony, same zaczęły dojeżdżać do klientów. Tak swoją firmę prowadzi Adriana Tkocz, fryzjerka z Krapkowic, która w zeszłym roku otworzyła „Mobilne Studio Wizerunku”.

 

Zawsze, odkąd tylko pamiętam. 

 

Głównie moja mama, męczyłam też koleżanki. Na kimś musiałam ćwiczyć (śmiech). Na początku nie wychodziło tak, jakby się chciało, ale z czasem było coraz lepiej.

 

Bardzo dużo dała mi szkoła zawodowa – trzy lata to naprawdę sporo, zwłaszcza, że mieliśmy dużo praktyki. Jeździłam oprócz tego co roku na kursy. Tam z kolei uczono nas teorii.

 

To prawda, dlatego na początku byłam do tego sceptycznie nastawiona, poza tym nie stać mnie było, żeby samej w firmę zainwestować. Na szczęście udało mi się otrzymać dotację z urzędu pracy i w styczniu zeszłego roku zaczęłam swoją działalność. Trochę się bałam, czy uda mi się utrzymać firmę przez rok, ale muszę przyznać, że jestem zadowolona z jej rozwoju. Z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej. Mam już zapisy na... październik.