Zamknij

Krapkowickie drukarnie

10:56, 21.03.2017
Skomentuj
Historia lokalna • Druk książek, gazet, ulotek, wizytówek, czy czegokolwiek innego dziś nie jest problemem. Jeśli tylko dysponujemy pieniędzmi na uregulowanie faktury, mamy do dyspozycji małe, średnie i duże zakłady poligraficzne nie tylko w okolicy, ale i na terenie całego kraju. Wszystko może odbyć się drogą elektroniczną, a kurier przywiezie nam pachnące farbą drukarską materiały w umówionym terminie. 
 
Dziś druk powoli staje się przestarzałym nośnikiem informacji. W kolejnych dziedzinach zastępują go pliki elektroniczne, dostępne na coraz doskonalszych urządzeniach przenośnych. Wiele firm, urzędów i instytucji w pełni honoruje już elektroniczne dokumenty, formularze, czy faktury. Mamy już elektroniczne wydania książek i gazet, a w internecie znajdziemy katalogi, czy instrukcje obsługi wszelkich urządzeń. Jeszcze kilkanaście, a co dopiero kilkadziesiąt lat temu tak nie było. Wówczas w niemal każdym mieście funkcjonowało co najmniej kilka mniejszych i większych zakładów graficznych. Przed wojną na terenie obecnego powiatu krapkowickiego funkcjonowały cztery drukarnie, w tym trzy w Krapkowicach, a jedna w Otmęcie. 
 
Opodal kościoła
Najstarszy zakład, założony w 1869 roku, mieścił się w kamienicy przy ul. Kościelnej 6. Od 1917 roku do końca II wojny światowej prowadził go Georg Pautsch, zatrudniając do pomocy jednego pracownika. Niewielka drukarenka dziełowa i akcydensowa, wyposażona w jedną maszynę płaską, pedał i dwie maszyny pomocnicze. Produkowała głównie papiery i formularze firmowe, ulotki, i etykiety. W styczniu 1945 roku zakład został splądrowany, a w kolejnych miesiącach zdemontowany i wywieziony przez żołnierzy Armii Czerwonej...
 
 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%