Historia • Lata 20. i 30. ubiegłego wieku były okresem wielkiego boomu lotnictwa cywilnego w całej Europie. Oczywiście przodowały w tym kraje bogate i wysoko uprzemysłowione: Anglia, Francja, Niemcy i Czechosłowacja. Te dwa ostatnie kraje z dwóch całkiem odmiennych przyczyn. Niemcy, pozbawione traktatem wersalskim prawa do posiadania sił powietrznych, stawiały na rozwój lotnictwa cywilnego w każdej postaci, aby zdobywać doświadczenie w konstrukcji i eksploatacji samolotów oraz szkolić kadry lotników, nawigatorów, czy mechaników na „lepsze czasy”. Tymczasem Czesi, oddaleni o pięćset kilometrów od Bałtyku i czterysta od Adriatyku, głosili hasło: „Niebo naszym morzem”. Tu lotnictwo okrzyknięto wielką szansą na rozwój technologiczny i ekonomiczny kraju. W obu państwach szkoły lotnicze i szybowcowe oraz aerokluby otrzymały szerokie wsparcie rządu, armii, a także organizacji społecznych i, co bardzo ważne, wielkiego biznesu. W Otmęcie niemieckie podejście spotkało się z czeskim, a to za sprawą tutejszych zakładów obuwniczych koncernu „Bata”...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz