Ostatnie chwile pokoju

W stronę wojny • Pokonane w „Wielkiej Wojnie” Niemcy, upokorzone postanowieniami traktatu wersalskiego, nigdy nie zaprzestały wysiłków zmierzających do odzyskania dominującej pozycji w Europie. Przez całe lata dwudzieste w tajemnicy kreślono plany, szkolono kadry, opracowywano sprzęt i nowatorskie zasady jego użycia. Dojście do władzy Adolfa Hitlera w 1933 roku tylko wzmocniło i przyspieszyło te działania...

Kiedy 16 marca 1935 roku Führer ostentacyjnie zerwał militarne klauzule Wersalu, ogłaszając powstanie Wehrmachtu i przywrócenie powszechnej służby wojskowej Niemcy otwarcie weszły na drogę zbrojeń i przygotowań wojennych. Najpierw były to oczywiście przygotowania obronne, gdyż naczelne dowództwo niemieckiej armii zakładało, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wojny będzie jednoczesne uderzenie Francji i Polski, by zmusić Hitlera do podporządkowania się wersalskim ustaleniom.

Przełom po śmierci Piłsudskiego
Po śmierci marszałka Piłsudskiego i wobec ugodowej polityki Francji, na początku 1936 roku w myśleniu niemieckich sztabowców nastąpił przełom. Odtąd rozpoczęto przygotowania do wojny ofensywnej. Ważnym testem było wkroczenie oddziałów niemieckich do zdemilitaryzowanej Nadrenii. Rząd Polski ogłosił wówczas, że jest gotów wypełnić swoje zobowiązania wynikające z sojuszu z Francją, jeśli tyko ta podejmie działania wojskowe wobec Niemiec. W tym okresie III Rzesza nie miała żadnych szans w starciu z samą Francją, nie wspominając już o wojnie na dwa fronty. Jednakże rząd francuski nie zdecydował się na podjęcie jakiejkolwiek akcji poza złożeniem oficjalnego protestu. To przekonało Hitlera i jego sztabowców, że przyszła wojna powinna zacząć się na wschodzie, a wówczas Zachód nic nie zrobi, by bronić Polski...

O tym, co działo się w ostatnich dniach sierpnia 1939 roku na terenie obecnego powiatu krapkowickiego, piszemu w najnowszym wydaniu „Nowin Krapkowickich”.