Zdjęcie z historią w tle • Gdy nie było telewizji, internetu i centrów handlowych, krapkowiczanie, mieszkańcy Otmętu, Rogowa, czy innych nadodrzańskich miejscowości chętnie spędzali wolny czas nad Odrą. Gdy tylko pogoda dopisywała, od wiosny do jesieni, rzeka zapełniała się łódkami, kajakami oraz małymi i większymi statkami wycieczkowo-turystycznymi.
I to wszystko przy gęstym ruchu barek towarowych, wiozących z Koźla węgiel dla Wrocławia i w głąb Niemiec oraz wracających z innymi towarami w górę rzeki. Dzisiejsza aktywność okolicznych wodniaków, możliwa dzięki krapkowickiej Marinie, jest ledwie namiastką tego, co na Odrze działo się przed wojną i jeszcze, choć na mniejszą skalę, do połowy lat sześćdziesiątych XX wieku...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz