Sesyjne smaczki • Cyprian Galant znany jest wśród waleckich samorządowców z ponadprzeciętnej aktywności na sesjach rady gminy. Sołtys Brożca potrafił zabierać głos czasem po kilkanaście razy podczas jednego posiedzenia, aż podczas sesji w listopadzie ubiegłego roku „znalazł się na niego paragraf”.
Podczas sesji w listopadzie 2014 roku przewodniczący rady Józef Nossol „uciszył” Cypriana Galanta stwierdzając, że głos na sesji należy do radnych, a on, jako sołtys, może wypowiadać się w punkcie „wolne wnioski i zapytania”, który jest ostatnim punktem w porządku obrad. Sołtys Galant przyjął to z właściwą sobie pokorą: - Chciałem tylko zapytać, czy nadal nie mam głosu – zagaił podczas sesji grudniowej. - Tak, nie ma pan – potwierdził przewodniczący. - W takim razie dziękuję – odparł sołtys i zajął swoje miejsce. - Ja nie mam pretensji do pana przewodniczącego, bo on jest od tego, żeby pilnować porządku na sesji i ja się do jego decyzji dostosuję. Tylko chciałbym wiedzieć, jak ma wyglądać moje uczestnictwo w sesji – stwierdził w rozmowie z „Nowinami”. Podczas ubiegłotygodniowej sesji (18.02) Cyprian Galant cierpliwie wyczekał do „swojego” punktu, by zadać kilka pytań, między innymi o sens zabierania głosu przez sołtysów w ogóle.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz