Podział punktów? Bardzo chętnie...

IV liga • Takie hasło przyświecało obu drużynom. Zarówno piłkarze Krasiejowa, jak i Krapkowic robili wszystko, by tego spotkania nie przegrać. Obu zespołom ta sztuka się udała. Choć gospodarze zagrali bardziej ofensywnie i stworzyli więcej sytuacji do zdobycia gola, skończyło się bezbramkowym remisem.

 

Już pierwsze akcje meczu zdradziły taktykę przyjezdnych. Cały zespół gości mocno cofnął się do obrony i tak zagęścił pole na swojej połowie, że ciężko było cokolwiek zrobić. Zmuszeni do rozgrywania ataku pozycyjnego krapkowiczanie nie mieli pomysłu jak przebić się przez tak szczelny i liczny mur postawiony przez rywali. Co z tego, że w posiadaniu piłki gospodarze mieli miażdżącą przewagę (około 70%) i wygrali wszystkie statystyki meczowe. Również stworzyli sobie więcej sytuacji podbramkowych, choć żadnej stuprocentowej. Kilka swoich szans w pierwszej połowie miał Jarosław Wośko, który albo uderzał niecelnie, albo zbyt lekko, by można było zaskoczyć dobrze dysponowanego bramkarza Krasiejowa. Również sporo działo się na prawym skrzydle za sprawą aktywnego Daniela Rychlewicza...