Jest ciąg dalszy. Po naszej publikacji zatytułowanej „Powiatowy stres i presja” radny Albert Macha zapytał wicestarostę Sabinę Gorzkullę o kulisy zatrudnienia kolejnych pracowników w krapkowickim starostwie. Okazało się, że uzyskanie w tej sprawie informacji nie jest takie proste. Czy w kwestiach zatrudnienia powiat ma jakieś tajemnice?
Przypomnijmy, że w okresie wakacyjnym Starostwo Powiatowe w Krapkowicach rozpisało konkursy na zatrudnienie aż siedmiu osób. Trzy, a może nawet cztery z nich mają zajmować się promocją i organizacją imprez, w których krapkowickie starostwo mocno się specjalizuje. Co ciekawe, po pierwsze w każdym z tych konkursów zastrzegano, że kandydaci powinni być ludźmi „odpornymi na stres” oraz posiadającymi „umiejętność pracy pod presją czasu i w stresie”. Po drugie co może mówić o organizacji pracy w starostwie fakt, że aż cztery nowe osoby zostały zatrudnione do jednego wydziału „rozwoju i współpracy”. Trudno nie mieć tu uzasadnionych wątpliwości. Kiedy opisaliśmy tą kuriozalną sytuację sprawa została poruszona podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Krapkowickiego.
Pod nieobecność na sesji rady powiatu starosty Macieja Sonika, o zatrudnienia zapytał wicestarostę Gorzkullę, radny Macha. - Chciałem zapytać o nabory, odporność na stres oraz o to czy faktycznie jest to zwiększenie zatrudnienia w starostwie czy też ludzie się pozwalniali i trzeba uzupełnić skład wydziałów – mówił Macha...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz