Rondo pod Aniołami

Felieton naczelnego • Postać Władysława Bartoszewskiego zupełnie niespodziewanie została ostatnio wywołana w kontekście krapkowickim. Dla tych, którzy jeszcze nie dowiedzieli się o całej sprawie spieszę z wyjaśnieniami. Profesor Bartoszewski został zaproponowany przez niektórych krapkowickich radnych na patrona ronda na skrzyżowaniu ulicy Prudnickiej (DW 409) z obwodnicą Krapkowic (DK nr 45). Choć ponoć sprawa nazewnictwa rond, ulic i placów leży w gestii gminy, na której terenie owe miejsca się znajdują, burmistrz Krapkowic w swojej przezorności, nadgorliwości albo  przemyślności – o tym jakie słowo będzie adekwatne do jego zachowania zdecyduje finał tej sprawy – zwrócił się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z pytaniem czy Bartoszewski może patronem ronda być.

W odpowiedzi Przemysław Maliszkiewicz, dyrektor opolskiego oddziału GDDKiA odpisał burmistrzowi Andrzejowi Kasiurze, że lepiej żeby nie był. „Oddział opiniuje negatywnie nazwanie przedmiotowego ronda imieniem Władysława Bartoszewskiego. W ocenie tutejszego Oddziału, ulicom, placom, rondom itp. należy nadawać nazwy, które nie budzą jakichkolwiek kontrowersji. W rozpatrywanym przypadku nazwanie przedmiotowego ronda imieniem Władysława Bartoszewskiego mogłoby prowadzić do konfliktów społecznych, dlatego też tutejszy Oddział nie może wydać opinii pozytywnej w tym zakresie” - tyle czytamy w odpowiedzi GDDKiA, które jawi się w owym piśmie jako instytucja o zacięciu polityczno-historyczno-socjologiczno -psychologicznym, a nie drogowym?!

Z jednej strony kiedy się czyta treść odpowiedzi dyrektora i zastanawia się nad motywacjami pytania burmistrza, pojawia się zasadne pytanie: „Czy jeszcze żyjemy w normalnym kraju”? Z drugiej strony, kiedy obserwuje się to całe szaleństwo pod nazwą: „Dekomunizacja przestrzeni publicznej Polski” oraz to, co robiono za publiczne pieniądze w ramach działalności państwowej instytucji pod nazwą Instytut Pamięci Narodowej, na przykład z Lechem Wałęsą, który dla wielu jest już tylko i wyłącznie TW „Bolkiem”, nie ma co się dziwić pytaniu burmistrza i odpowiedzi dyrektora. Polska staje się krajem zdominowanym przez jeden sposób postrzegania historii i teraźniejszości...