Rynek w panoramie

Część druga • Po tygodniowej przerwie wracamy na przedwojenny krapkowicki Rynek. Dziś pocztówka z lat dwudziestych minionego wieku będzie punktem wyjścia do przybliżenia kolejnej części głównego placu naszego miasta.  

 

Pierwszą część naszej panoramy zakończyliśmy na charakterystycznej kamienicy Josefa Felki z czerwonej cegły, która jako jedyna z całej pierzei dotrwała w niemal niezmienionym kształcie do dziś. Zaczynamy w miejscu, w którym skończył się tamten kadr – od kamienic pod ówczesnym adresem Ring 19-20. Jako pierwszą z lewej widzimy restaurację, a zaraz obok cenioną w mieście i okolicy cukiernię i kawiarnię Carla Hyttrka. W roku 1926 Carl zmarł, a oba lokale przejął i prowadził do końca II wojny światowej Erich Habermann, najprawdopodobniej spokrewniony z Hyttrkami. Co ciekawe, w latach trzydziestych cukiernię przy Schmiedestraße, czyli dzisiejszej ul. 1Maja, prowadził jeszcze niejaki Otto Hyttrek. Obie kamienice, pochodzące prawdopodobnie jeszcze w XVII wieku, zostały rozebrane na początku lat sześćdziesiątych. W ich miejscu wzniesiono dzisiejszy budynek nr 17-18.

 

Następna kamienica, stojąca na rogu Rynku przy wylocie ul. Basztowej, to „Hotel zur Sonne” Carla Hoffmanna. Budynek wzniósł, albo gruntownie przebudował, poprzedni właściciel – August Biemer – w drugiej połowie XIX wieku. W latach trzydziestych był to jeden z trzech prestiżowych hoteli w mieście, obok położonych również przy Rynku „Deutsches Haus” i „Reichsadler”. O wszystkich trzech pisaliśmy już szerzej w naszym cyklu „Z archiwum reklamy” i wrócimy do nich przy innych okazjach. Szkoda, że budynek hotelu „zur Sonne” dziś już nie istnieje. Podczas rozbiórki mocno już zdewastowanego obiektu na przełomie lat 60. i 70. próbowano zachować jego fasadę, niestety się to nie udało. Dziś mamy w tym miejscu przykład topornej architektury późnego PRL – budynek mieszkalny, w który mieszczą się także biura spółdzielni mieszkaniowej...