Rozmowa • Agnieszka Pyka, artystka pochodząca z Górażdży, zajmuje się szeroko pojętym designem. Ukończyła studia artystyczne na wydziale projektowania graficznego w Instytucie Sztuki na Uniwersytecie Opolskim. Wcześniej obroniła licencjat w pracowni ceramiki.
Projektujesz kartki okolicznościowe, malujesz porcelanę i świąteczne bombki, zajmujesz się też kroszonkarstwem. Czy coś pominęłam?
Kroszonkarstwo, kartki czy bombki traktuję bardziej jako dodatkowe hobby. W pierwszej linii - jako designer, zajmuję się projektowaniem graficznym. Do tego projektuję, maluję i wypalam wzory na porcelanie. Tak się w to zaangażowałam, że... kupiłam piec do wypalania porcelany. Inwestuję w nowe farby do dekorowania, a obok sklepu z porcelaną czy galerii, nie potrafię przejść obojętnie. W tej chwili jestem w trakcie sprowadzania drugiego pieca. Z racji tego, że nie potrafię usiedzieć w jednym miejscu, przekłada się to na mój sposób dekorowania porcelany. Ciągła potrzeba wprowadzania czegoś świeżego, nowego skutkuje co jakiś czas kolejnymi seriami.
Czy jest jakaś dziedzina sztuki, w której się nie odnajdujesz?
Hmm, powiedziałabym ra-czej, że rozmaite dziedziny sztuki są dla mnie mniej lub bardziej inspirujące.
Co jest najtrudniejsze w malowaniu porcelany?
Myślę, że najtrudniejszą kwestią może być wyszukanie dobrego, oryginalnego i przyciągającego spojrzenia wzoru/motywu. Jeśli ktoś opanuje do perfekcji technikę samego zdobienia, a nie ma swoich indywidualnych wizji - malowanie porcelany może stać się jedynie kopiowaniem istniejacych już gdzieś wzorów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz