Zamknij

Sylwestrowa „wojna” w Pietnej

15:15, 09.01.2018
Skomentuj
reo

Interwencja • - To było przerażające... Przed północą rozpoczęła się istna kanonada. To był prawdziwy horror, czułam się jakbym była na wojnie w Syrii. Myśmy nie wiedzieli dosłownie czego się chwycić i co ze sobą zrobić. Ja nie mam nic przeciwko zabawie, ani przeciwko głośnemu obchodzeniu Nowego Roku i choć mam już swoje lata czegoś takiego jeszcze nie widziałam – mówi mieszkanka Pietnej, komentując sposób świętowania przyjścia Nowego Roku uczestników imprezy sylwestrowej zorganizowanej w remizie strażackiej miejscowego OSP.

Nasza Czytelniczka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) mieszka w domu położonym w odległości około 50 metrów od remizy strażackiej, jednak siła i intensywność wybuchów były tak duże, że czuło się jakby eksplozje były zorganizowane tuż pod oknami jej domu.

Dlaczego nie wybrali boiska?
- Najgorsze było to, że większość, jeśli nie wszystkie fajerwerki skierowane były na nasz dom. To było naprawdę dziwne, że właśnie w tym miejscu uczestnicy zabawy w remizie strażackiej zdecydowali się na odpalanie petard i rac. Przecież całkiem niedaleko jest duże boisko sportowe przy dawnej szkole, na którym bez problemu można było coś takiego zorganizować. Niestety efekt kanonady strażaków był taki, że bardzo wiele strzępów opakowań po petardach i racach znalazło się na dachu naszego domu, na podwórku i w ogrodzie – opisuje efekty hucznej zabawy strażaków w remizie OSP Pietna. - Mam przy tej okazji pytanie, czy straż pożarna to służba od niwelowania zagrożeń czy też od ich stwarzania? Zawsze czytam „Kronikę strażacką” w „Nowinach” i jeszcze nie przeczytałam, by strażacy z OSP Pietna uczestniczyli w jakiś zdarzeniach – zastanawia się nasza rozmówczyni ...

 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%