Część druga • Oprawiona w niebieską okładkę z nic nikomu nie mówiącym napisem „Kronika” jest wspaniałym źródłem powojennej historii Kórnicy, powiatu krapkowickiego i Śląska. Za konkretnymi wpisami kryją się niesamowicie barwne postaci, z których na pierwszy plan wysuwa się Augustyn Tomala, założyciel szkoły w Kórnicy i jej pierwszy kronikarz.
– Czytając dokumenty z tamtych lat bardzo często zmieniamy i uzupełniamy wiedzę historyczną. Ja do tej kroniki szkolnej zaglądam bardzo często – mówi Ryszard Reszczyński, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kórnicy.
Uciekł do Chorzowa
Na pierwszej stronie kroniki pod tytułem „Rok szkolny 1944/45” czytamy informacje, które najprawdopodobniej sam Augustyn Tomala pisał o sobie. Piękny i bardzo staranny styl pisma pochylony w prawo – litery pisane wręcz kaligraficznie, piórem z niebieskim atramentem, zdradzają przedwojenne porządne wykształcenie oraz szacunek dla porządku i zasad. Tomala urodził się 17 sierpnia 1886 roku we wsi Kierpień położonej w sąsiedniej gminie Głogówek. Uczył się osiem lat: najpierw w podstawówce w rodzinnej wsi, a potem w Kórnicy. Oto co pisał o swojej nauczycielskiej karierze: „Zdał pierwszy egzamin nauczycielski w Głogówku. Od 1922 roku pracował obywatel A.T. w szkolnictwie polskim, ostatnio w Chorzowie, aż do wybuchu II wojny światowej. Instytut Pedagogiczny w Katowicach wydał ob. A.T. dyplom stwierdzający ukończenie Dwuletniego Studium Pedagogicznego w 1934 roku”. Zanim jednak przejdziemy do powojennych działań „obywatela A.T” w Kórnicy, warto posłuchać o faktach z jego życia, których z jakichś powodów w kronice nie umieszcza. – Tomala miał jednoznacznie propolskie poglądy. Kiedy wybuchły powstania śląskie, walczył po stronie powstańców przeciwko Niemcom. Po podziale Śląska, bojąc się niemieckich represji, uciekł ze swoich rodzinnych stron do Chorzowa, który znalazł się po polskiej stronie granicy. Do Kórnicy ponownie zawitał w 1945 roku – dopowiada Ryszard Reszczyński.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz