Komentarz. Ranking magazynu „Wspólnota” jasno pokazuje, dlaczego swego czasu mieszkańcy Opola stoczyli tak heroiczną walkę o istnienie województwa opolskiego. To, że region opolski jest na mapie powoduje, że stosunkowo małe, jak na polskie warunki, miasto od wielu lat należy do najbogatszych w Polsce. Póki co jednak tylko stolica regionu korzysta z tego, że istnieje województwo opolskie. Prowincja tymczasem, a w tym powiat krapkowicki, wciąż cierpi na syndrom finansowej przeciętności.
Warto zauważyć, że „Ranking zamożności za 2016 rok” nie uwzględnia dodatkowo wcielonej z dniem 1 stycznia 2017 roku w granice miasta Opola części gminy Dobrzeń Wielki z elektrownią „Opole” i ogromnymi wpływami z „elektrycznych” podatków. Najprawdopodobniej, więc w rankingu zamożności za 2017 rok, kiedy to będą już uwzględnione wpływy w podatków z elektrowni, Opole wyprzedzi Wrocław i będzie po Warszawie najbogatszym miastem Polski.
Stolica deklasuje prowincję
Opole pod względem zamożności na mieszkańca znajduje się poza zasięgiem jakiejkolwiek opolskiej gminy. W 2016 roku bogatsi od Opolan (5 010,38 zł na mieszkańca) byli jedynie mieszkańcy wspomnianej gminy Dobrzeń Wielki (5 779,73 zł/mieszk.), ale jak napisaliśmy w 2017 roku Dobrzeń nie ma już na to żadnych szans. Trzecią najbogatszą gminą w województwie jest nasz Gogolin, ale różnica pomiędzy miastem Karolinki, a stolicą polskiej piosenki jest ogromna i wynosi prawie 1000 złotych. Dla przykładu warto podać, że różnice w dochodach na mieszkańca pomiędzy Opolem, a trzema największymi miastami Opolszczyzny są jeszcze bardziej drastyczne. Wynoszą odpowiednio: K-Koźle (dochód 3 237 zł, różnica prawie 1 800 złotych!), Nysa (dochód 2 493,69 zł, różnica ponad 2 500 zł.!), Brzeg (dochód 2 791,69 zł, różnica ponad 2 200 zł.!).
Opole urzędnicze
Gołym okiem więc widać, że na istnieniu sztucznego województwa opolskiego najbardziej korzysta jego stolica. Prowincjonalne bądź co bądź, 110-tysięczne miasteczko...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz