Klasa A • Piłkarze LZS Żywocice w meczu z LKS Kazimierz nie zachwycili. Długo wchodzili w mecz i dopiero w drugiej połowie pokazali piłkę, do jakiej przyzwyczaili swoich kibiców. Dwie składne i skuteczne akcje wystarczyły do zainkasowania trzech punktów, choć okazji było znacznie więcej.
Z powodu remontu nawierzchni boiska w Żywocicach gospodarze swoje mecze rozgrywają gościnnie na obiekcie Otmętu. Jednak jak na gospodarzy mecz zaczęli niemrawo i niepewnie. Często się mylili i jedna z takich pomyłek pomiędzy bramkarzem, a jednym z obrońców mogła się zakończyć stratą bramki. LZS nie potrafił dłużej przytrzymać piłki i po kilku podaniach tracił inicjatywę na rzecz rywali. Przyjezdni w tym fragmencie gry zaprezentowali się dużo korzystniej, grali szybciej i dokładniej. Zwłaszcza ich napastnik Mateusz Mazurek napsuł gospodarzom sporo krwi. Był dla nich po prostu za szybki i póki miał siły objeżdżał obrońców LZS jak chciał.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz