Strzeleczki • Około czterdzieści starych drzew, w znacznej mierze topól, zostało w minionym tygodniu ściętych na ulicy Opolskiej, łączącej Strzeleczki z Pisarzowicami. W tej chwili już nic przy tej drodze transportu rolnego nie rośnie, prócz kęp dziko rosnących krzaków oraz zasadzonych jesienią i wkrótce po tym obgryzionych przez dziką zwierzynę sadzonek czereśni.
– To barbarzyństwo, mogli wyciąć te chore drzewa, a zdrowe zostawić, ewentualnie wypielęgnować nieco korony, aby konary nie zagrażały bezpieczeństwu przejeżdżających tu aut czy maszyn rolniczych. A tak, korzystając z obecnych mocno zliberalizowanych przepisów, po najmniejszej linii oporu wycięto kilkadziesiąt drzew jak leci. Wcześniej sobie też rolnicy wycięli rosnące przy dojazdach do ich pól drzewa, i teraz tylko wiatr będzie tutaj hulał...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz