Nowy cykl • Nie od dziś powszechnie wiadomo, że reklama jest dźwignią handlu. Spece od reklamy i marketingu prześcigają się w pomysłach, a w sukurs im idzie technika audiowizualna. Dziś, w epoce elektroniki i multimediów, reklama przybrała formy niewyobrażalne dla minionych pokoleń.
Komputery z zaawansowanym oprogramowaniem mogą czynić „cuda” w porównaniu z tym, co miał do dyspozycji redakcyjny grafik przedwojennej „Krappitzer Stadtblatt”, czy „Oppelner Zeitung”, czyli ołówkiem i szkicownikiem. Rozpoczynamy dziś serię artykułów, w których przedstawimy reklamy krapkowickich i okolicznych firm, zamieszczane na łamach przedwojennej prasy oraz w różnego rodzaju prospektach i folderach.
Większość z nich to kompozycje na wskroś proste i oszczędne w ozdobniki, mówiące prostym tekstem co, gdzie i za ile można kupić, lub z jakiej usługi skorzystać. Inne kuszą już ciekawą grafiką i przemyślnymi hasłami. Wszystkie jednak, oprócz mniejszych lub większych walorów estetycznych, niosą ze sobą wiele cennych informacji i wskazówek dla miłośników lokalnej historii. Możemy dzięki nim odtworzyć, przynajmniej w części, przedwojenną mapę miejscowego biznesu, a także pewien obraz życia ówczesnej lokalnej społeczności. Dowiadujemy się, gdzie dawniej krapkowiczanie kupowali chleb, gdzie tytoń i papierosy, buty, ubrania, czy książki... Gdzie znajdował się skład budowlany, gdzie można było kupić, a gdzie naprawić radio... Dokąd młodzieńcy zapraszali swoje wybranki na kawę, dansing, czy na film…
Zwracamy się jednocześnie do Was, drodzy Czytelnicy, z apelem: jeśli posiadacie jakiekolwiek informacje o przedstawianych przez nas firmach, stare zdjęcia, ulotki, foldery, skontaktujcie się z nami. Dlaczego by nie podzielić się nimi z innymi Czytelnikami na naszych łamach? Wspólnie odtwórzmy historię naszego miasta.
W pierwszej cześci cyklu prezentujemy reklamy i ogłoszenia imprez sylwestrowych, jakie odbyły się w Krapkowicach, Otmęcie i Gogolinie 31 grudnia 1932 roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz