Obrowiec • – Nawet to gniazdo bocianie koło kościoła nie przynosi im szczęścia. Jak tak dalej pójdzie dach zawali im się na głowy, a potem będzie szukanie winnych i usprawiedliwianie się wszystkich tych, którzy są odpowiedzialni za ten stan rzeczy, że są niewinni – mówiła jedna z mieszkanek wsi o dramatycznej sytuacji trzech braci – lokatorów domu z dachem, który grozi zawaleniem.
W najbogatszej gminie powiatu krapkowickiego i jednej z najbogatszych w Polsce żyją ludzie w warunkach zagrażających ich bezpieczeństwu i uwłaczających ich człowieczeństwu. Dach domu, w którym mieszkają mężczyźni, po ostatnich ulewach częściowo już się zapadł. – To tylko kwestia czasu jak zamoknięte, stare krokwie pękną i całość runie do środka budynku – komentował napotkany mężczyzna spoglądając na zapadnięty dach. - To jest zgroza, w jakich oni warunkach mieszkają, a burmistrz tyle pieniędzy dał na gazety, a na to nie ma – opowiada inny z mieszkańców Obrowca. Sołtys Obrowca Ginter Pollak tak ocenia całą sytuację. - Co mam ci powiedzieć. Mieszkańcy ile mogą, tyle dadzą, a o pomoc stara się wiele osób. Ci mężczyźni nie są agresywni, nie ma tam picia alkoholu. Wiem, że mają renty socjalne. Opieka przyjeżdża do nich non stop – wyjaśnił.
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz