IV liga • Konia z rzędem temu, kto odgadłby przed rozpoczęciem sezonu pozycje w tabeli obu naszych drużyn występujących w rozgrywkach IV ligi. Obie sprawiły spore niespodzianki, choć towarzyszą im odmienne nastroje. Ale mecz derbowy to zupełnie inna sprawa, nikt nie patrzy na tabelę, a zawodnicy są dodatkowo zmotywowani. KS Krapkowice nie pozostawił nikomu złudzeń kto jest na dziś lepszy.
Początek był niemrawy, bardzo spokojny, żeby nie powiedzieć ślamazarny. Obie drużyny badały przeciwnika, nikt nie wychylał się z szarżami czy zbyt otwartą grą. Zawodnicy uważnie pilnowali tyłów, grając ostrożnie i bardzo uważnie w defensywie. Gdy już musieli atakować robili to bez przekonania i wiary w sukces. Bramkarze nie mieli zbyt dużo pracy, bo wszystkie strzały były niecelne, a niektóre bardzo. Po 20 minutach gry jako pierwsi uaktywnili się goście, częściej atakowali i zaangażowali w to większą niż dotychczas liczbę graczy. Jednak dość szybko nadziali się na kontrę krapkowiczan...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz