Zamknij

Mały wielki cud

12:24, 14.05.2014
Skomentuj
Rozmowa • W najbliższy czwartek (15.05) w Krapkowickim Domu Kultury koncert dadzą Arci, Dragon i Mejson, jednak bohaterem tego koncertu charytatywnego będzie trzylatek Miłosz Kokot z Krapkowic, który urodził się w 28. tygodniu ciąży z wagą 650 gramów. 
 
Miłosz, mimo iż ma już prawie trzy lata, nadal wymaga rehabilitacji oraz stałej opieki lekarskiej. Dlatego podczas koncertu będzie przeprowadzona zbiórka pieniędzy na jego potrzeby. O imprezie rozmawiamy z mamą Miłosza – Anną Kokot.  
 
Skąd wziął się pomysł na przeprowadzenie koncertu?
Do tej pory składaliśmy grosz do grosza, żeby opłacać terapię dla Miłosza. Rodzina dużo nas wspomagała. Cieszyliśmy się z każdej drobne rzeczy, jak to, że mały nauczył się chodzić. Ale jak jeden problem znikał pojawiał się następny. I zawsze były braki finansowe. Wspólnie z mężem, Rafałem założyliśmy subkonto w fundacji, aby zbierać 1% podatku dla Miłosza. Mieliśmy wydrukowane kartki, wizytówki, które rozdawaliśmy znajomym. Arci chce nas jeszcze bardziej wesprzeć zaproponował zrobienie koncertu 
charytatywnego, więc właściwie sam pomysł nie wyszedł od nas. 
 
Czy według ciebie w takim mieście jak Krapkowice warto organizować koncerty takiego typu?
Szczerze mówiąc nie wiem. Sama nigdy na takim koncercie nie byłam. To właściwie pierwszy koncert o takim charakterze, na którym będę. I w dodatku będzie on dla mojego dziecka. 
 
Na jaki cel zostanie przekazana zebrana kwota?
Z zebranych pieniędzy zostaną pokryte wszystkie wizyty lekarskie, które często odbywają się w prywatnych gabinetach, aby uniknąć wielomiesięcznego czy nieraz wieloletniego czekania w kolejkach. Także indywidualna terapia integracji sensorycznej, która przynosi bardzo duże rezultaty, ale w obrębie 100 km nie ma miejsca, gdzie jest ona przeprowadzona na koszt państwa. Na dziś jest to dla nas największe obciążenie finansowe. Dwie godziny w tygodniu takich zajęć to konieczność. Chcielibyśmy, aby tych godzin było więcej, ale po prostu nas na to nie stać. Kolejne wydatki  to bardzo kosztowne diagnozy. Pieniądze zostaną przekazane na subkonto Miłosza. Za każdą rehabilitację, leczenie musimy przedstawić fakturę i wtedy dopiero nam te pieniądze zwracają. Każdy grosz jest skrupulatnie rozliczony. Jeśli fundacja ma jakieś wątpliwości co do wydanych przez nas pieniędzy to nie otrzymujemy zwrotu. Wszystko musi być dokładnie opisane  i uzasadnione.
 
Masz jakieś oczekiwanie odnośnie koncertu?
Żadnych. Wychodzę z założenia, że ten kto będzie chciał nas wspomóc, to nam pomoże. Może dzięki temu ludzie zwrócą większą uwagę na los innych. Jeżeli cokolwiek wpłynie na to konto dla nas to będzie dużym odciążeniem.
 
Na czym polega ta terapia?
Miłosz ma duże zaburzenia wzrokowo-słuchowe. Ma też dużą nadwrażliwość słuchową zwłaszcza na wysokie dźwięki jak pisk dzieci. Bardzo go to denerwuje, bo się boi. Ma także zaburzenia dotykowe. Nie dotyka pewnych faktur. Jak byliśmy nad morzem, to nie wyszedł poza koc, na którym się bawił, bo bał się piasku. Dotyk nie zawsze jest dla niego przyjemny. I właśnie nad tymi dziedzinami panie pracują z nim na terapii. Uczą i przyzwyczają do nowych faktur. Eliminując jeden zmysł, na przykład nie patrząc na nas ćwiczy dotyk skupiając się tylko na tym.  
 
 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%