Radna nie wytrzymała chemii

Felieton naczelnego. Przyznam, że stawiałem na kogoś innego. Czasami patrząc na to wszystko co dzieje się od ponad trzech lat podczas sesji czy posiedzeń komisji stałych Rady Miasta Krapkowic myślałem sobie: „Kto pierwszy nie wytrzyma tej sztucznej presji i wyłamie się z tego niezdrowego układu”. Stawiałem raczej na panów. W stawce jako pierwszy do tego żeby wreszcie powiedzieć „nie” i postawić na samodzielne myślenie, a nie „dyscyplinę klubową” pojawiał się wiceprzewodniczący Gut, ale z czasem stracił pozycję lidera, potem byli także radni Zdun, Orzechowski, Malinowski, ale i radna Szarek, a tu patrzcie Państwo taka niespodzianka. Okazało się, że „dyscypliny klubowej” Klubu Radnych KWW Macieja Sonika nie wytrzymała jako pierwsza radna Marzanna Burzyk. Oczywiście opisaliśmy sprawę kilka tygodni temu, a potem od nas informacje te zerżnęły inne media. Nie mamy im za złe, bo dobrze jest kopiować dobre wzorce...