Krapkowice • Brak dostatecznej ilości miejsc parkingowych to zmora każdego osiedla w Polsce. Z problemem usiłują radzić sobie samorządy, spółdzielnie, czy wspólnoty mieszkaniowe. Wychodzi im to lepiej lub gorzej. Na krapkowickim osiedlu 1000-lecia – zdecydowanie gorzej.
W ubiegłym tygodniu odwiedziła nas dwójka mieszkańców osiedla (dane do wiadomości redakcji), by opowiedzieć o tym, jak wygląda parkowanie pojazdów w tym rejonie miasta. - Ludzie parkują na przysłowiową zapałkę, tak że nie ma jak drzwi otworzyć – mówi kobieta. - Ja się dziwię nieraz, jak oni dali radę w ogóle wyjść ze swojego auta. A potem patrzę na mój samochód: tu nowa rysa, tam odprysk albo wgniecenie. I kto mi za te szkody zapłaci? Jak się przyjrzałam, to prawie każde auto na naszym osiedlu jest poobijane właśnie drzwiami innych aut – dodaje...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz