Liga okręgowa • To nie był dobry dzień Pawła Nowaka i spółki. Krapkowiczanie w konfrontacji z solidnym ligowym średniakiem z Nysy swoją postawą tylko podirytowali kibiców, a trener Bartłomiej Borysewicz nie krył zdenerwowania kolejną niewykorzystaną szansą.
Po tym remisie KS spadł na piąte miejsce w tabeli, oby stracone jesienią punkty nie były potrzebne wiosną, kiedy wszyscy będą ich bardzo intensywnie szukać. Awans do czwartej ligi, jaki zaplanowano w tym sezonie, po kolejnym słabym meczu KS oddala się. Za katastrofę sportową, wizerunkową i organizacyjną należałoby uznać jego brak w tym sezonie. KS Krapkowice powstał bowiem po to, aby zapewnić pewne miejsce lokalnemu środowisku piłkarskiemu w IV, a może i nawet III lidze.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz