Zapomniał dokumentu. Czy będzie walkower?

Żyrowa • W 19 kolejce I ligi juniorów Victoria Żyrowa przegrała na własnym terenie z Unią Krapkowice, ale prócz ciekawych wydarzeń na boisku, swój „drugi mecz” rozgrywali zawodnicy i trenerzy obu drużyn w budynku miejscowego klubu.

Już w 2. minucie spotkania gospodarze mieli wyśmienitą okazję do tego, aby wyjść na prowadzenie. Po zagraniu ręką w polu karnym, sędzia wskazał na wapno, jednak „jedenastki” nie zdołał wykorzystać Mateusz Hruzik, który trafił w poprzeczkę. Jakby tego było mało, to od 39. minuty gry, żyrowianie musieli pogodzić się ze stratą Dominika Węglarskiego, który tego dnia zastępował między słupkami Mariusza Okosa pauzującego za cztery żółte kartki. Młody golkiper starał się ratować zespół dotykając obiema rękoma futbolówkę tuż przed polem karnym. W takich oto dziwnych okolicznościach, z konieczności strzec bramki musiał odtąd lewoskrzydłowy Żyrowej – Radosław Hałas. - Kiedyś broniłem w Koksowniku i jak nie ma bramkarza, to wtedy staję pomiędzy słupkami – mówił. Po zmianie stron wciąż przebieg spotkania wydawał się być dosyć wyrównany, jednak w 72. minucie gry, arbiter główny po raz drugi w tym spotkaniu wskazał na wapno, tym razem jednak to unici dostali możliwość wyjścia na prowadzenie. Do piłki podszedł bramkarz – Damian Janiszyn, który pewnym strzałem pokonał Hałasa. - To jest zawodnik, który może grać na pozycji napastnika i bramkarza, jest zawodnikiem bardzo uniwersalnym. Damian jest etatowym wykonawcą rzutów karnych – mówił po meczu trener unitów Rafał Wolny. Unia w drugiej połowie wyglądała lepiej fizycznie i grała znacznie agresywniej, co przyniosło efekt w postaci drugiego trafienia – kropkę nad „i” na 120 sekund przed końcem postawił Przemysław Kowalski. - Żyrowa to bardzo dobra drużyna, poukładana, która wie co ma robić na boisku. Dzisiaj w odpowiedni sposób ustawiłem taktykę i to przyniosło efekt. Co prawda mieliśmy troszeczkę szczęścia w pierwszych 15 minutach, ale piłka nożna polega na strzelaniu bramek – dodał trener Wolny.

Drugi mecz

Już podczas meczu zapowiadano ewentualne sprawdzenie dokumentów tożsamości piłkarzy obu drużyn kiedy do legitymowania doszło okazało się, że zawodnik Unii Dawid Walczak nie posiada przy sobie żadnego dokumentu tożsamości. Sędzia Paweł Nowak dał gościom 20 minut czasu na przywiezienie dokumentu oczywiście unici nie zdążyli, bo i jest to mało prawdopodobne, a atmosfera gęstniała. Doszło do sprzeczek – kapitan Żyrowej Jakub Metel wymienił się z trenerem Unii Rafałem Wolnym niewybrednymi epitetami. Trener gości stwierdził, że jeden z zawodników Żyrowej miał również nieprawidłowy dokument – na legitymacji szkolnej brakowało bowiem pieczątki na zdjęciu. Ostatecznie trener Wolny stwierdził, że będzie się odwołać od ewentualnego walkowera, który zgodnie z przepisami grozi jego zespołowi. - Pierwszy raz się z czymś takim spotykam, aby drużyna, która straciła pierwszą bramkę od razu krzyczała, że chce sprawdzać karty. Ten przepis powinien zostać zmieniony, bo jeżeli zawodnicy są rejestrowani, to ktoś w OZPN to kontroluje. Myślę, że jest to śmieszne i nie wymaga dłuższego komentarza – tłumaczył Rafał Wolny.

Niestety do całego zamieszania nie chcieli ustosunkować się arbitrzy spotkania oraz obserwator.  

Protokół pomeczowy

Victoria Żyrowa – Unia Krapkowice 0-2 (0-0)

Bramki: 0-1 D. Janiszyn 72., 0-2 P. Kowalski 88.

Żyrowa: D. Węglarski – J. Metel ©, D. Sitko, M. Friedrich (47. A. Gricner), M. Krulikowski (75. M. Krulikowski) – P. Friedrich (55. D. Brzostek), W. Zamszyn (46. P. Sieradzki), M. Mandala, M. Hruzik (86. A. Kasprzyk), R. Hałas – K. Sośnicki (75. M. Wolak). Trener: Kamil Jakubczak.

Unia: D. Janiszyn © – 15. K. Głobisz, 5. K. Bohm, 7. J. Pindral, 9. J. Gwiździł, 16. D. Ryrko (70. P. Nohl), 6. M. Sałaciak, 8. J. Dróżdż (63. P. Jaszkowic), 13. D. Walczak, 4. P. Chudy (61. B. Chudy), 17. P. Kowalski. Trener: Rafał Wolny.

Sędzia: Paweł Nowak.