Jako tata mówię „NIE”!

środa, 25 Listopad, 2020 - 06:00

Felieton naczelnego • Czy jako rodzic chciałbym, żeby do mojego domu przychodzili policjanci w sprawie mojego 14-letniego dziecka? Oczywiście, że nie, za wyjątkiem sytuacji, w której moja szanowna latorośl „dopuściłaby się” jakiegoś bohaterskiego uczynku i funkcjonariusze przyszliby do mnie, jako do dumnego ojca, aby wręczyć mi list gratulacyjny z tego powodu. Czy jako rodzic chciałbym aby moje 14-letnie dziecko było zaangażowane w jakąś działalność polityczną i było wykorzystywane do, dewastującej polskie państwo i społeczeństwo, walki politycznej? Oczywiście, że nie i akurat tu nie mam żadnych wyjątków. Jako rodzic nie życzyłbym sobie żadnego politycznego zaangażowania mojego małolata. Bez wyjątku jako tata mówię „NIE” wszelkim PiS-om, PełO, PSL-om, Konfederacjom, SLD czy „Strajkowi Kobiet” w życiu mojego niepełnoletniego dziecka! Politycy i partie polityczne ręce precz od moich dzieci! Takie jest zapewne nie tylko moje zdanie, ale i zdecydowanej większości rodziców.

Nie trudno się domyślić, że ujawniając moje wychowawcze priorytety nawiązuję do sytuacji jaka miała miejsce zupełnie niedawno w Krapkowicach. Sytuacja ta wątpliwie rozsławiła nasz krapkowicki grajdołek. Kompletnie zbędna i totalnie nie przemyślana wizyta krapkowickich funkcjonariuszy w domu 14-letniego krapkowiczanina z powodu jego zaangażowania w promowanie kolejnego nielegalnego „spaceru” – protestu spod znaku „Strajku Kobiet” rozpętała prawdziwą medialną burzę. Na rozwój wypadków nie musieliśmy zbyt długo czekać. Chłopiec wraz z rodzicami nagłośnili całą sytuację, no i tak samo niespodziewanie jak i chyba niezasłużenie 14-latem stał się medialnym bohaterem. Na „konferencji prasowej”, której bohaterem był właśnie „prześladowany” uczeń ósmej klasy, zjawili się dziennikarze z TVN-u oraz przedstawiciele wojewódzkich i lokalnych mediów. Aferą zainteresowała się także posłanka na Sejm z ramienia SLD Marcelina Zawisza, która podjęła w tej sprawie interwencję poselską...

 

To jest część artykułu.
Całość możesz przeczytać w Nowinach Krapkowickich w wydaniu papierowym lub w wersji elektronicznej.

kup e-wydanie
Autor: 
Roman Chmielewski

Dodaj komentarz