Zamknij

Niepaździerzowy granatnik

14:33, 20.12.2022 Aktualizacja: 10:52, 22.12.2022
Skomentuj

Felieton naczelnego • Niedawno usłyszałem fragment wywiadu z politykiem „Konfederacji” Krzysztofem Bosakiem. Poseł Bosak powiedział, że rozmawiał kiedyś z jakimś oficerem służb, który miał stwierdzić, że w Polsce bardzo często za hasłem „tajne” czy „poufne”, kryje się zwykły „paździerz”. Niestety, choć naprawdę chciałbym się mylić, to mam wrażenie, że słowem „paździerz”, można określić nie tylko to co jest „tajne” czy poufne”, ale generalnie bardzo wiele dziedzin życia na czele z działalnością polskiego państwa i jego służb. Wiem, że mamy przed sobą najbardziej rodzinne, romantyczne i tkliwe święta, i może lepszy byłby inny felieton, poświęcony na przykład świątecznej tematyce, ale kiedy obserwuję polską rzeczywistość, to za bardzo nie potrafię o niej milczeć. Choć czasami wydaje mi się, że może najlepiej byłoby na to wszystko spuścić zasłonę żałosnego milczenia. Niestety za bardzo się nie da, więc dzisiaj będzie właśnie o „paździerzu” i o tym, że polskie państwo jest coraz bardziej paździerzowe oraz o tym, że Polacy, a przede wszystkim przedstawiciele polskich elit, kompletnie niczego się nie uczą i nie wyciągają wniosków z doświadczeń zarówno życiowych jak i historycznych.

W 2013 roku Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych i administracji (2014-2015) w rządzie Donalda Tuska powiedział podczas nielegalnie nagranej prywatnej rozmowy z Markiem Belką, ówczesnym szefem Narodowego Banku Polskiego, że: „Państwo polskie istnieje teoretycznie. Praktycznie nie istnieje – dlatego, że działa poszczególnymi swoimi fragmentami, nie rozumiejąc, że państwo jest całością. Tam, gdzie państwo działa jako całość, ma zdumiewającą skuteczność” – mówił  Sienkiewicz i zapewne miał rację, ale właśnie za ową rację oraz za to, że dał się nagrać stracił swoje stanowisko. Czy to nie zastanawiające, że właśnie minister spraw wewnętrznych, poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej bezpośrednio odpowiedzialny za działanie państwa i jego służb, za bezpieczeństwo, administrację, za przestrzeganie prawa, wypowiada się z taką lekkością, a  zarazem z taką pogardą o państwie, które reprezentuje? Jakie to jest świadectwo i jaki to jest sygnał skierowany do obywateli tego „teoretycznego”, a ja nazwałbym go tylko trochę inaczej - „paździerzowego” - państwa?   

W slangu młodzieżowym paździerz to synonim określający coś co jest beznadziejne, złe, niekorzystne, ale i nieestetyczne, tymczasowe, fasadowe i nietrwałe. Pojęcie „paździerzowe państwo” rozumiem, więc w ten sposób, że jest to państwo działające nieskutecznie, na pokaz, fasadowo. Że jest to państwo, które nie działa w sposób rzeczywisty, a jedynie imituje swoje prawdziwe funkcje i obowiązki. „Paździerzowe” państwo nie podoba się jego obywatelom, są oni z jego działalności niezadowoleni, co więcej nie ufają mu, podejrzewając owo państwo i jego instytucje o nieautentyczność polegającą na tym, że nie wywiązuje się ono ze swoich przypisanych mu ról.
Dla mnie bardzo bolesnym symbolem „paździerzowości” w działalności organów państwa na najwyższych szczeblach była katastrofa smoleńska, która ujawniła bardzo wiele nieprawidłowości, błędów, zaniedbań oraz zwykłej nonszalancji w stosunku do procedur u niektórych przedstawicieli polskiego państwa. Po tym wszystkim myślałem wówczas, że Polacy – polskie elity – polscy państwowcy wreszcie raz na zawsze skończyli z „paździerzem” i „paździerzowym działaniem”, niestety myliłem się.

Ostatnie tygodnie ujawniły bowiem, że wciąż wiele jest „elementów paździerzowych” na najwyższych szczeblach władzy. No bo jak określić następujące sytuacje, które miały miejsce tylko na przestrzeni kilku ostatnich tygodni? Pierwsza z nich: kolejny już raz prezydent Andrzej Duda (czytaj jego kancelaria oraz służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo głowy państwa) daje się nabrać rosyjskim prowokatorom, którzy udając prezydenta Francji nagrywają polską głowę państwa, a potem z wielką satysfakcją i uciechą owo nagranie publikują w Internecie. Jak to jest możliwe, żeby po raz kolejny narażać na ośmieszenie nie tylko prezydenta, ale całe polskie państwo? Druga: jak nazwać zachowanie premiera polskiego rządu Mateusza Morawieckiego, który przy „kotlecie schabowym” obiecuje publiczne pieniądze (teraz to już nikt nie wie czy 30 milionów złotych czy 50) polskim piłkarzom, którzy, z całym dla nich szacunkiem, jednak nie popisali się w Katarze. Czy to nie jest paździerzowe – kompletnie nieprofesjonalne i niegospodarskie podejście do publicznych pieniędzy?

No i trzecia najśmieszniejsza, a zarazem najtragiczniejsza i najgłupsza „paździerz” ostatnich tygodni – komendant główny policji Jarosław Szymczyk odpalił w swoim gabinecie granatnik, który dostał podczas wizyty na Ukrainie. Nie chcę się rozkręcać, ale zastanawialiście się jak to jest możliwe, żeby uzbrojony granatnik trafił do gabinetu szefa polskiej policji? Broń jechała z komendantem i polską delegację z Kijowa do Warszawy samochodem. A co byłoby gdyby wtedy odpaliła? A może jeszcze inaczej. Co byłoby wtedy gdyby granatnik odpalił nie w kierunku pomieszczenia socjalnego (wybuch ranił jednego pracownika cywilnego komendy), ale na przykład przez okno wyleciałby na zewnątrz komendy i trafił w budynek mieszkalny, przystanek autobusowy, samochód osobowy? Nie trzeba mieć zbytniej wyobraźni, aby odpowiedzieć sobie na zadane przeze mnie pytania. Żarty się skończyły. Przyszedł czas na opamiętanie.

„Paździerzowe” państwo nie ostanie się wobec wyzwań jakie niesie nadchodzący czas, dlatego musimy zdać sobie sprawę z tego co jest sednem każdej fikcji i ułudy. To nie państwo jest „paździerzowe”, ale ludzie, którzy je reprezentują. Już wyższa pora, aby pozbyć się „paździerzowych” polityków, zarówno tych na najwyższych szczeblach władzy jak i tych, którzy działają lokalnie. Już najwyższy czas, aby usunąć z miejsc wpływu ludzi, którzy z władzy jaką zdecydowali się im przekazać ludzie uczynili sobie zabawkę i tylko udają, że służą innym. Bo państwo winno służyć ludziom, zapewniać im bezpieczeństwo, rozwój i porządek, a kiedy będą tego potrzebować opiekę. Dlatego państwo nie może być do zabawy, na pokaz, na niby, musi być prawdziwe nie jest paździerzowe, tak jak ukraiński granatnik podarowany komendantowi polskiej Policji.

 

  


 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%