Zamknij

Strajk na własne życzenie

10:09, 11.04.2019 Aktualizacja: 10:09, 11.04.2019
Skomentuj

Felieton naczelnego • Jako dziennikarz staram się być obiektywny opisując otaczającą mnie rzeczywistość, ale jako człowiek trudno mi czasami oprzeć się przeróżnym sympatiom czy antypatiom. W sporze polskich nauczycieli z rządem tak po ludzku jestem za nauczycielami, rozumiem ich determinacje i to że chcą więcej zarabiać wychowując kolejne pokolenia Polek i Polaków (każdy rodzic wie co to znaczy wychowywać), jednak jako obywatel i polski patriota drżę o przyszłość naszego kraju. Zastanawiam się bowiem, kiedy nasze finanse zdemolują kolejne słuszne społeczne żądania.  

Rządy Prawa i Sprawiedliwości są pierwszymi po 1989 roku, które cokolwiek dały zwykłym ludziom, można się zżymać i krytykować socjalną politykę tego rządu, ale ja osobiści wolę na przykład „500+”, od tego co działo się za poprzedniej ekipy, kiedy to na nic nie było pieniędzy, nawet na walkę z mafią paliwową, która przez dobrych kilka lat rządów Donalda Tuska i spółki skrzętnie zagospodarowała dziesiątki jeśli nie setki miliardów złotych.

Oczywiście wiem, że lepiej byłoby wtedy kiedy rząd niczego by mi nie odbierał, albo może inaczej nie odbierał mi tak dużo (nadmiernie fiskalizując praktycznie każdą dziedzinę, w której zarabia się pieniądze), a potem łaskawie mi oddawał (prywatnie nie łapię się na żaden pisowski socjal), bo każdy wie, że optymalne rozwiązanie to takie w którym rząd obniża podatki, a nie rozbudowuje świadczenia socjalne. Jednak skoro póki co tego nie potrafimy, to dla zwykłych ludzi lepsze jest to co jest teraz niż to co było wcześniej.

Co tu dużo gadać, strajk nauczycieli jest naturalną konsekwencją rozdawnictwa obecnych rządów. Skoro podwyżki dostali policjanci, strażacy, żołnierze, pogranicznicy, lekarze-rezydenci, pielęgniarki, urzędnicy, to dlaczego nie mogą ich dostać nauczyciele? Gdybym był nauczycielem też bym pewnie strajkował żądając sprawiedliwego traktowania, a nie dyskryminacji mojej grupy zawodowej. Nauczyciele tez chcą godziwie zarabiać tym bardziej, że w sklepach podwyżka goni podwyżkę.

Ten rząd zbyt szybko starał się zrobić dobrze zbyt dużej grupie ludzi rozbudzając społeczne oczekiwania. Tej spirali żądań w Polsce nie da się już zatrzymać. Tylko patrzeć jak o podwyżki zaczną domagać się kolejne grupy zawodowe. Czy należy się temu dziwić? Nie należy. Czy należy to potępiać? Ależ skąd, przecież potrzeba jedynie odrobinę empatii aby zrozumieć protestujących.  Teraz ten proces może zatrzymać jedynie katastrofa budżetu państwa polskiego albo nieziemsko rozwijająca się gospodarka. Jeśli gospodarka nie będzie się nieziemsko rozwijać, budżet odciążony wydatkami na pomoc socjalną i pensje dla tak zwanej budżetówki padnie na przysłowiowy pysk i wtedy każdy będzie musiał oddać, a najwięcej będą oddawać ci najbiedniejsi zwykli obywatele.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%