Ze starego albumu • Dziś w naszym cyklu pocztówka z 1902 roku. Choć wysłana z leżącej wówczas w cesarstwie niemieckim Dobrej do węgierskiego Keszthely, to zapisana w języku angielskim. Niechaj będzie z tego przyczynek do wyjaśnienia skomplikowanych koligacji europejskiej szlachty w początkach XX wieku.
„Dziękuję bardzo za zdjęcie i kartkę. Dostałam je będąc jeszcze wciąż w Apponyi, w momencie gdy wyruszaliśmy do Norderny, więc w pośpiechu zapomniałam ci odpisać. Cóż za szkoda! - ale jeśli wiedziałabyś gdzie byliśmy w ciągu tego jednego tylko miesiąca - zrozumiałabyś. Najpierw Berlin – kilka dni. Potem Morze Północne – 10 dni. Potem Hamburg – trzy dni. Znów Berlin – trzy dni, potem 10 dni nad Bałtykiem, jeden dzień z rodziną w Dreźnie i teraz tutaj (w Dobrej – przyp. Sz.K.). To była WIELKA przygoda, zwłaszcza że naszej ciotki kuzyn stąd (z Dobrej – przyp. Sz.K.) odbył część podróży z nami. Pod koniec miesiąca będę w domu. Jak się ma May? Kiedy ostatnio się z nią widziałaś? Czy już są na swojej placówce? - czytamy w wiadomości podpisanej „Adela”...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu nowinykrapkowickie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz