Czas się wypełnił

 

Zdzieszowicki kościół nie pamięta takich tłumów od czasu mszy pogrzebowej w intencji burmistrza Dietera Przewdzinga – ponownie największy zdzieszowicki kościół pękał w szwach. - Wyszłam godzinę przed rozpoczęciem mszy i tylko dzięki temu dostałam jeszcze miejsce siedzące – stwierdziła jedna z parafianek z ulicy Zielonej. 

Baterie dobrze funkcjonowały

Parafianie po eucharystii zaznaczali, że msza była taka jak być powinna, czyli bez przesadnego blichtru, ale także w sposób godny oddano zasługi wieloletniego duszpasterza. - Jestem przekonany, że wstawiennictwo św. Floriana również jest zasługą proboszcza, dziękujemy za to, że baterie przez te wszystkie lata funkcjonowały, tak jak powinny – mówił przewodniczący Rady Powiatu Krapkowickiego oraz dyrektor pracy ArcelorMittal Poland S.A. O/Zdzieszowice Józef Bukowiński. Dla podkreślenia rangi wydarzenia, ceremonii towarzyszyła zakładowa orkiestra oraz chór parafialny. W pierwszych rzędach ławki zasiadły osoby najbliższe proboszczowi, w tym brat i siostra, druga z sióstr nie mogła się zjawić ze względu na stan zdrowia. 

 

Na koniec uroczystości prócz reprezentantów diecezji opolskiej, proboszczowi podziękowali także nauczyciel i społecznik Teresa Kierel oraz Krystyna Lippa, przewodnicząca parafialnego zespołu „Caritas”. - Pamiętam naszą pierwszą pastorałkę, ile było wtedy wzruszenia, było nas tak wielu, a ludzie wtedy tylko mówili „macie szczęście, że dostaliście takiego kapłana” - wspominała pani Krystyna. Prałat Komor nie chciał pozostać dłużny i odwdzięczył się ciepłymi słowami. - Chciałbym podziękować gospodyniom, które doglądały porządku na parafii przez te wszystkie lata, siostrom zakonnym oraz wszystkim obecnym na parafii (…) Serdeczne Bóg zapłać – mówił duszpasterz.