Zdzieszowice • Już tylko iluzoryczne szanse ma Ruch Zdzieszowice na to, aby utrzymać się w II lidze zachodniej. Porażka z pretendentem do awansu Chrobrym Głogów pozostawiła zdzieszowiczan przed bardzo trudną sytuacją, bowiem do końca ligi pozostały jedynie trzy kolejki, a „Zdzichy” mają aż sześć punktów straty do miejsca gwarantującego ligowy byt.
Przed rozpoczęciem zawodów, spiker zarządził minutę ciszy dla zmarłego wieloletniego kibica „pomarańczowo-czarnych”, Zbigniewa Babiarza.
Zespół z Dolnego Śląska chlubi się najlepszą defensywą w lidze, dotychczas bramkarz ich zespołu musiał wyciągać piłkę z siatki tylko szesnastokrotnie. Stanisław Wróbel tym razem zdecydował się postawić w ataku na Marka Gładkowskiego. Z kolei u gości na ławce rezerwowej poruszenie wśród zdzieszowickiej publiczności wywołał były kluczowy gracz Ruchu, filigranowy pomocnik Paweł Baraniak. - U nas jest rywalizacja i jest troszeczkę większa presja, to jest inna gra niż w Zdzieszowicach. Myślę, że to jest chłopak, który potrafi grać w piłkę i dzisiaj zastanawiałem się, czy go nie wpuścić, ale zadecydowało po prostu to, że Ruch zaczął grać długą piłką, więc postawiłem wysokiego zawodnika – tłumaczył brak gry Baraniaka trener Chrobrego Głogów Ireneusz Mamrot.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz