Zamknij

Na manowcach

16:40, 17.04.2024 Gerhard Bartodziej & Bernhard Soika & Henryk Kroll Aktualizacja: 17:13, 17.04.2024
Skomentuj

1 Maja minie 20 rocznica przyjęcia Polski do UE. W tym czasie w kraju dokonały się ogromne przemiany, które widzimy gołym okiem. Zmieniło się nasze otoczenie i sposób życia większości obywateli. Wpływ na to miały unijne programy i unijne pieniądze. Zbliżająca się okrągła rocznica jest okazją żeby spojrzeć w przyszłość, tym bardziej, że jesteśmy po wyborach samorządowych, a przed nami wybory do Europarlamentu.

Zdecydowaliśmy, kto będzie rządził w naszych gminach, powiatach i w regionach, a tym samym, kto będzie zarządzał zagospodarowaniem olbrzymich środków z KPO. Chociaż na niwie politycznej w kraju coraz ostrzej ścierają się dwie wizje Polski, to mamy wrażenie, że większość Polaków jest zadowolona ze swoich samorządów i nie odczuwała potrzeby dokonywania głębokich zmian. Uważamy, że były to dobre wybory, normalne, spokojne, nie pogarszające klimatu społecznego.

Wszyscy wygrali

Nie mogło być inaczej, bo stare przysłowie mówi: „Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz”. Oznacza ono, że to od nas samych zależy, jaką sobie stworzymy rzeczywistość, jaki sobie zgotujemy los i w jakich warunkach będziemy żyć. Wielkiej polityki całkowicie uniknąć się nie dało, szczególnie w dużych miastach i w wyborach do sejmików wojewódzkich. Tym razem, tuż po wyborach z pewnym rozbawieniem zauważyliśmy, że wszystkie partyjne komitety wyborcze ogłosiły w nich swoje zwycięstwo. Bardzo duże zadowolenie z wyniku wyborczego okazywał prezes Kaczyński. PiS będąc w opozycji i bez wpływu na media publiczne, utrzymał najwyższe poparcie społeczne. Kolejne, dziewiąte z rzędu zwycięstwo wyborcze zapewnił Kaczyńskiemu elektorat mieszkający na wsiach, szczególnie tych z pogranicza cywilizacji zachodniej. Sami kandydaci PiS nie mieli w tym zwycięstwie widocznego udziału. Wielu z nich skrzętnie ukrywało logo swojej partii, jakby się jej wstydzili. Tak więc sukces wyborczy PiS-u jest osobistym sukcesem Kaczyńskiego, co podkreślił na wieczorze wyborczym w Warszawie. Cytując Marka Twaina powiedział, że wiadomość o jego śmierci „ jest cokolwiek przedwczesna”. Zwycięstwo wyborcze ogłosił również premier Tusk. Obóz demokratyczny wygrał wybory w większości sejmików wojewódzkich i we wszystkich większych miastach, których mieszkańców nie ima się pisowa propaganda. Koalicja rządowa po wyborach parlamentarnych, liczyła na większą frekwencję i wyższe poparcie, jednak ze względu na zbyt powolne spełnianie złożonych obietnic nie uzyskała przewidywanej premii wyborczej. Zauważyliśmy, że szczególne niezadowolenie jej elektoratu budzi zbyt wolne rozliczanie części pisowej elity ze wszelakiego złodziejstwa i przeróżnych łajdactw popełnionych w okresie jej ośmioletnich rządów. Cieszyła się również „Trzecia Droga”, chociaż dało się zauważyć, że jej elektorat jest bardzo labilny, co w przyszłości nie wróży tej partii niczego dobrego. Lewica i Konfederacja też udają, że odniosły wyborczy sukces, jednak łączna ilość uzyskanych przez te partie mandatów sejmikowych jest porównywalna z ilością przywódców w tych partiach.

Otumaniony lud

Od wielu lat daje się zauważyć, że państwo polskie głównie samorządem stoi. Gdyby nie było w Polsce sprawnych samorządów, zbudowanych w oparciu o europejskie ustawodawstwo, to nie różnilibyśmy się w sposobie funkcjonowania państwa od innych republik post sowieckich. Musimy zatem dbać o swoje samorządy i szanować osoby które potrafią sprawnie rządzić. Przy okazji stwierdzamy,  że w naszych „Heimatach” ludzie w większości wybierali do władz samorządowych osoby poważne, z dorobkiem i znane im od dłuższego czasu. Wróży to dobrze rozwiązywaniu naszych codziennych życiowych problemów. Nie wpłynie to jednak w żaden sposób na zakończenie wojny polsko – polskiej. Jej temperatura będzie rosnąć w miarę zbliżania się terminu wyborów do PE. Mimo wojny toczącej się u naszych granic, rosną w Polsce wpływy nacjonalistycznych sił antyeuropejskich. Rośnie liczba zwolenników Polexitu, chociaż szanse państwa polskiego na suwerenną egzystencję poza UE są niewielkie, a nawet żadne. PiS stworzył antyeuropejską doktrynę, z wyraźnym akcentem na Niemcy i przekonał do niej rzesze Polaków. Nikt nie protestuje kiedy Kaczyński głosi, że w sferze gospodarczej rząd Tuska odrzuca wszystko, co wadzi Niemcom. Postuluje, aby „Koalicja 13 Grudnia” jak najszybciej skończyła sprawowanie władzy. Do zatrutych religią smoleńską umysłów Polaków trafił ostatnio przekaz Kaczyńskiego, że zamiast słowa katastrofa, trzeba używać słowa – zamach. Budzi w nas lęk to, że w ten wyimaginowany przez Kaczyńskiego zamach wierzy prawie 30 procent Polaków. Świadczyć to bowiem może, że spora część polskiego ludu została otumaniona w sposób nieodwracalny. Jesteśmy przekonani, że istotnych zmian społeczno – politycznych w kraju może dokonać nowe pokolenie młodych ludzi o tożsamości odmiennej  od tradycyjnych uczestników polskich wojen. Powinno w tym pomóc planowane przez Ministerstwo Edukacji wprowadzenie do szkół ponadpodstawowych edukacji obywatelskiej. Na razie jednak jesteśmy na manowcach.

Barwy ochronne

Do żadnego konfliktu pokoleń jednak dojść nie musi. Edukację zawsze można wzbogacić „wiarą” i tradycją ojców. Nasze pokolenie, wzorem naszych przodków, zawsze ceniło sobie godność i  wolność osobistą. Z radością przyjęliśmy zmiany ustrojowe i możliwość powrotu do naszej przyrodzonej tożsamości. Na początku państwo polskie pozwoliło nam przybrać nazwę „Mniejszość Niemiecka”. To nas nie satysfakcjonowało. Po dłuższej batalii z Wojewodą i Sądami mogliśmy w końcu zostać uznani jako Niemcy, a nazwę „Mniejszość Niemiecka” od 1991 roku przyjąć jako ogólnopolską nazwę naszego komitetu wyborczego. Komitetu, który zaczął odnosić znaczące sukcesy wyborcze w kraju i na Górnym Śląsku. Do czasu. Aby zwiększyć swoje szanse w wyborach samorządowych, TSKN niespodziewanie przystąpiło do nich pod nazwą „Śląscy Samorządowcy”. ŚS, podobnie jak MN w 2018 roku uzyskali 5 mandatów w opolskim Sejmiku, które objęli wyłącznie prominentni działacze TSKN. Bez wątpienia w uzyskaniu tego wyniku pomocnym okazała się afera z udziałem młodego posła „Trzeciej Drogi”. Na fali powyborczej euforii, liderzy MN zaczęli głosić, że rozbili bank. Nie rozbili, bo w latach 2002 do 2018, MN miała w Sejmiku nieprzerwanie 7 mandatów. Banku więc nie rozbito, ale rozbito historyczny szyld MN, niszcząc z pełną świadomością dorobek jej Założycieli. Dlaczego? Czyżby stał się passe dla obecnych liderów TSKN, a może jako wysokich rangą działaczy samorządowych, zaczął ich stygmatyzować. Opolscy liderzy TSKN doprowadzili do tego, że na ul. Piastowskiej będą Śląskimi Samorządowcami, a na ul. Konopnickiej Niemcami. Taki sobie cudaczny dualizm, a może pospolite barwy ochronne. Otwartym pozostaje pytanie, czy w ogóle, a jeżeli tak, to pod jaką nazwą zamierzają opolscy Niemcy wziąć udział w kolejnych wyborach parlamentarnych, skoro Śląscy Samorządowcy nie mogą mieć uprawnień wyborczych mniejszości narodowych?

(Gerhard Bartodziej & Bernhard Soika & Henryk Kroll)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%