Krapkowice • Około 4,5 hektara gruntów przy krytej pływalni „Delfin” od lat czeka na zagospodarowanie. Na razie nie ma konkretnej koncepcji co z nimi zrobić, tymczasem niebawem o ten teren, a raczej o jego równowartość w gotówce, upomni się Agencja Nieruchomości Rolnych.
Tereny za dzisiejszymi ulicami Wrzosów i Azalii gmina Krapkowice przejęła od Agencji Nieruchomości Rolnych za darmo w roku 2007. W umowie z agencją jest jednak warunek. Gmina zobowiązała się, że w ciągu 10 lat zagospodaruje otrzymane grunty na cele sportowo-rekreacyjne. Rzeczywiście na części terenu stanęła pływalnia oraz kompleks boisk „Orlik”.
Przejęcie bez refleksji
Zostało jednak jeszcze ponad 4,5 hektara ziemi do zagospodarowania. Problem w tym, że jeśli do połowy 2017 roku to się nie stanie, ANR naliczy gminie Krapkowice karę w wysokości wartości przekazanej nieruchomości. To tak, jakby gmina musiała ten teren wykupić na rynku komercyjnym.
- Motorem działania ówczesnych władz gminy była głównie myśl o przejęciu tego kawałka terenu, na którym stoi pływalnia „Delfin”. Cała reszta została przejęta niejako w pakiecie, chyba bez głębszej refleksji co z nią zrobić i jakie będą tego konsekwencje w przyszłości – stwierdził podczas sesji Rady Miejskiej (30.12) burmistrz Andrzej Kasiura. - Mamy wstępną koncepcję, która obejmuje budowę boiska treningowego do piłki nożnej, trzech kortów tenisowych oraz toru dla rolkarzy. Chcielibyśmy zrobić to w sposób możliwie najtańszy, ale funkcjonalny i wychodzący naprzeciw potrzebom mieszkańców – mówił burmistrz. Koszty wspomnianych inwestycji sięgałyby kwoty około 700 tys. złotych, co zdaniem burmistrza, przy zagospodarowaniu terenu takiej wielkości, nie jest sumą zbyt wygórowaną'
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz