Brożec • - Zabytkowy spichlerz niszczeje na oczach władz gminy. Jego dach od strony południowej jest w opłakanym stanie, a jak przyjdzie zima, to zawali się cały do środka… – alarmuje sołtys Cyprian Galant. - Panujemy nad sytuacją – uspokaja wójt Bernard Kubata.
Rzeczywiście, dach spichlerza od strony ul. Kwiatowej przedstawia sobą widok nędzy i rozpaczy. W ubiegłym tygodniu naliczyliśmy na nim aż jedenaście sporej wielkości dziur. - Woda deszczowa leje się przez nie do środka, a tam są trzy kondygnacje drewnianych stropów, które sobie spokojnie zgniją – mówi sołtys Galant. - Dziwię się, że gmina do tego dopuszcza, zwłaszcza że doskonale o wszystkim wie. Tu po sąsiedzku mieszka radny powiatowy i jednocześnie kierownik referatu inwestycji gminy Walce, pan Mikus, który ma bezpośredni widok z okna na to, co się tu dzieje – dodaje.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz