Krapkowice. Nasza korespondencja z mieszkanką ulicy Odrowążów w Krapkowicach (jej dane personalne do wiadomości redakcji) rozpoczęła się już w lipcu. Wtedy po raz pierwszy mieszkańcy tego peryferyjnego rejonu miasta zaalarmowali nas, że mieszkają raczej na ulicy Błotnej, a nie Odrowążów.
„Kałuże są przed każdą posesją. Rok temu z sąsiadami zakupiliśmy kamień żeby to polatać, ale minęło trzy miesiące i jest to samo” – pisała nasza Czytelniczka sugerując, że ulicy Odrowążów jest w stanie pomóc jedynie profesjonalny remont, a nie doraźne rozwiązania mieszkańców. Niestety prośby o to w Urzędzie Miasta Krapkowice póki co pozostają bez echa, choć nie do końca…
„Jeszcze dwa, może trzy lata temu zasypywali te dziury tłuczniem, a teraz nic z tymi kałużami nie robią” – to informacja jaka dotarła do nas jeszcze w lipcu. Natomiast już na początku sierpnia na ulicę Odrowążów wjechała ekipa drogowców. „W tym tygodniu zasypywali u nas na ulicy dziury. Niestety jak widać takie latanie nie wystarczy. Wciąż wszystko się rozpływa…” – relacjonuje mieszkanka ulicy Odrowążów. Niestety okazuje się, że w tym przypadku zasypanie tłuczniem dziur to zbyt mało – mieszkańcy czekają na profesjonalne utwardzenie tej drogi, po to aby mogli normalnie funkcjonować.
0 0
Minął prawie rok a stan drogi jest coraz gorszy, niedługo tylko samochody terenowe będą mogły tu wjechać bo zwykły samochód albo zerwie zawieszenie albo się utopi (ważne że Gmina ma ubezpieczenie), a po drugiej stronie miasta buduje się drogi w niezagospodarowanym polu
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu nowinykrapkowickie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz