Zamknij

Wstyd brzmi obco

20:43, 25.08.2014 Aktualizacja: 20:48, 25.08.2014
Skomentuj
Co to jest wstyd? Czego mamy się wstydzić? Po co wstyd został nam dany? Do czego służy wstyd? Czy wstyd zawsze jest dobry? 
 
Kiedy zaczynamy się zastanawiać nad tymi i innymi pytaniami dotyczącymi wstydu tak naprawdę zaczynamy zastanawiać się nad tym jakimi jesteśmy ludźmi. Jeśli będą to przemyślenia uczciwe i trzeźwe zapewne dojdziemy do bardzo pouczających wniosków dotyczących właśnie nas samych, ogólnej natury człowieka i relacji międzyludzkich. Dziś ludzie wstydu nie mają. Są ze wstydem na bakier, toczą z nim wojnę. Choć wstyd jest przypisany każdemu człowiekowi, każdej rasie i nacji, kto dziś zająknie się choćby na jego temat? Wstyd jest niepożądany, natomiast niezwykłą popularnością cieszą się zachowania bezwstydne takie jak rżnięcie głupa, cwaniakowanie - luzactwo, udawanie ofiary, celowanie w lizusostwo czy bycie człowiekiem-chorągiewką. 
 
Ludzie naokoło naprawdę pod tym względem poszaleli. To czym powinni się chlubić i szczycić na przykład swoją wiarą w Boga lub zasadami moralnymi uznają za coś wstydliwego, prywatnego i intymnego, natomiast to co naprawdę jest wstydliwe wystawiają na widok publiczny. Co więcej jeśli ktoś próbuje poruszać jakiekolwiek tematy dotyczące wiary uznawany jest za fanatyka lub zacofanego głupka. Tymczasem to co dzieje się na różnych facebookach i twitterach to istna parada bezwstydu, to co dzieje się w mediach – kolejne produkcje pełne zboczonych perwersji czy wyrafinowanego okrucieństwa budzi zwykły przestrach. Kolejni politycy, aktorzy czy biznesmeni przyznają się publicznie do swoich na przykład homoseksualnych skłonności twierdząc, że teraz czują się naprawdę wyzwoleni i autentyczni. Politycy centralni i lokalni bezwstydnie kłamią i manipulują ludźmi za publiczne pieniądze. Co mają zrobić w takiej sytuacji zwykli porządni obywatele? Niestety coraz większą kupą dają się ogłupić tak zwanym elitom. Te elity w bezwstydzie znalazły sobie sposób na uzyskanie rozgłosu i pieniędzy i niestety znalazły sobie także wiernych naśladowców, którzy bezrefleksyjnie spoufalają się z bezwstydem. Ludzie pozbawieni jakichkolwiek zasad przybierają pozy nauczycieli, mentorów czy autorytetów moralnych. Ich opinie, sądy i tezy brzmią w medialnym cyrku coraz tragikomiczniej. Ludzie, którzy winni się wstydzić swoich pseudodokonań i pseudopoglądów coraz bezczelnie wypinają piersi do kolejnych odznaczeń. 
 
Nieroby i cwaniaczki zarówno w Warszawie, jak i w Krapkowicach lada dzień wystrzelą jak konfetti w wyborczym szale. Ci, którzy przez ostatnie lata nic nie zrobili dla społeczności lokalnej, a wszystko robili dla siebie lub pod siebie, będą krzyczeć najgłośniej o swoich planach i programach wyborczych. Osobnicy, ci wstydu nie mają, więc będą mamić ludzi swoimi pomysłami, oszukując ich przekonując, że startują i robią to wszystko co robią tylko ze względu na to, że ludzie tego od nich oczekują!? Generalnie od kilku już lat w całej Polsce notuje się ogromny odpływ ludzi chętnych do kandydowania. Trudno jest przekonać uczciwego człowieka do tego aby się „wystawił”. Ludzie nie chcą brać udziału w tej szopce, której na imię polityka zarówno ta krajowa jak i lokalna, dlatego właśnie prognozuję, że w tym roku ilość osób, którym po prostu powinno być wstyd wystawiać swoje podobizny na plakatach i ulotkach będzie zatrważająco duża. 
 
Owym nikczemnikom będą towarzyszyć tak zwani dziennikarze – ludzie mediów, którzy w istocie o dziennikarstwie i pisaniu tekstów zielonego pojęcia nie mają, ale za to mają sporo bezwstydu by się w tą rozgrywkę o nazwie „kampania wyborcza” aktywnie włączyć. Dlaczego ci „dziennikarze” będą starali się zaistnieć? Z jednego prostego powodu - dla kasy. W ich prywatnym interesie leży bowiem, dalsze dojenie samorządu z publicznych pieniędzy oraz niedopuszczenie do władzy tych, którzy odważyli by się ten kurek choćby nieco tylko przykręcić. Tak czy owak ów duet będzie najgłośniejszy, bardzo agresywny i bezwstydny. Czy można w tej sytuacji coś zrobić? Ależ oczywiści. Antidotum na to toksyczne zestawienie jest jedno, za kotarą kabiny wyborczej trzeba zagłosować tak aby się tego później nie wstydzić. Mówi się, że na Śląsku liczy się człowiek nie ugrupowanie, wiedzą o tym zarówno centralni jak i lokalni działacze największych partii politycznych w Polsce. Ci, którzy robią największy „gnój” w kraju będą teraz starali się „schować” pod szyldy lokalnych komitetów wyborczych. Zapewne będą potrafili także inteligentnie jak i bezwstydnie wytłumaczyć swoje działanie. Miejmy jednak nadzieję, że zdecydowana większość ludzi nie da się ogłupić i odważnie zagłosuje na tych, którzy wciąż potrafią się wstydzić za swoje błędy i uchybienia.  
 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%