Zamknij

Z dziejów lotniska w Rozkochowie

12:58, 11.08.2015
Skomentuj
Historia • Kiedyś adepci Luftwaffe nabierali tu lotniczych szlifów, potem Sztukasy wylatywały przeciw Sowietom dochodzącym do linii Odry, a w końcu samoloty z czerwonymi gwiazdami operowały przeciwko Niemcom. Dziś po zabudowaniach dawnego lotniska w Rozkochowie prawie nie ma śladu, a na pasie startowym uprawia się zboża.
 
Alojzy Nowak doskonale pamięta wszystkie te wydarzenia. Miał osiem lat, gdy kilkaset metrów od jego rodzinnego domu lotnisko budowano, szesnaście, gdy przestało ono istnieć. Na łamach „Nowin Krapkowickich” mówi o tym, co widział i przeżył.
 
- Budowa lotniska rozpoczęła się w 1938 roku. Tu wcześniej były pola folwarku Agnieszczyn, należącego do majątku ziemskiego w Kórnicy. Kawałek ziemi miał też gospodarz z Nowych Kotkowic, ale tam nic nie rosło, bo piach był. Państwo od niego odkupiło to pole i tam właśnie zbudowano potem hangary. Wśród pól rosły dwa nieduże laski, które podczas budowy całkiem wycięto – wspomina nasz rozmówca. - Trzy duże drewniane baraki na murowanych fundamentach stały prostopadle wzdłuż drogi do Głogówka, a z przodu przy wjeździe stał mniejszy. Była to wartownia, generalnie jednak teren lotniska nie był ogrodzony. Jak jakiś samolot przyleciał, to zawsze, jak to dzieci, biegliśmy żeby go zobaczyć – opowiada pan Alojzy. Dalej w głębi lotniska stały prostopadle do siebie dwa hangary. Mniejszy i większy, oba miały solidne betonowe posadzki i podmurówkę około półtorametrowej wysokości, reszta była drewniana. Lotnisko miało trawiaste pasy startowe, jedynie przed hangarami była niewielka betonowa płyta postojowa.
 
 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%