Kuba i Tomek się martwią PiS-em

Felieton naczelnego • Jedni się cieszą, inni się smucą. Socjologowie i politolodzy prześcigają się w jak najbardziej oryginalnym skomentowaniem wyników niedzielnych wyborów. W jednej ze studyjnych dyskusji usłyszałem nawet teorię o tak zwanej niewdzięczności społecznej. To zjawisko socjologiczno-psychologiczne polega na tym, że od czasu do czasu społeczeństwo – wyborcy, okazują swoim dobroczyńcom – politykom, niewdzięczność, czyli nie wybierają ich na następną kadencję. Jeśli ze zjawiskiem niewdzięczności społecznej mamy rzeczywiście w Polsce do czynienia, to coś chyba z nami i naszym krajem jest nie tak, no bo ja zawsze myślałem, że wdzięczność to mają okazywać politycy wyborcom a nie odwrotnie. No, ale cóż, czasami tak to u nas bywa. „Polska to dziwny kraj”. 

 

Śmieszą mnie, a nie dziwią, histeryczne reakcje niektórych komentatorów i dziennikarzy na zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. Nawet Kuba Wojewódzki, nie mówiąc już o Tomaszu Lisie, jest smutny z tego powodu i nie tylko smutny, ale nawet boi się rządów Jarosława i Beata razem z Andrzejem wybranym kilka miesięcy wcześniej. Wszystkich bojących się prezes PiS uspokajał, że nie będzie zemsty, ani kopania tych, którzy słusznie upadli. Byłoby to bardzo dziwne gdyby tak religijne i popierane, przez najbardziej pobożne stacje radiowe i telewizyjne w Polsce ugrupowanie dopuszczało się tak haniebnych praktyk jak zemsta i bicie tych, którzy przegrali wybory. Tego się nie boję, boję się raczej eksperymentów natury ekonomicznej, bo z innymi „Polki i Polacy” – tak zwracała się do nas bardzo często ustępująca pani premier - sobie poradzą.   

 

Mam nadzieję, że polska gospodarka jest już na tyle silna, ze poradzi sobie z tymi eksperymentami. Pamiętam, jak w latach 80. i 90. minionego wieku, Włochy trafiał kryzys polityczny za kryzysem politycznym. Rządy upadały po kilku miesiącach w atmosferze skandalu i oskarżeń, jednak włoska gospodarka jakby nic sobie z tego nie robiła i rozwijała się w bardzo dynamicznym tempie. Tak powinno być także w Polsce, czy rząd PiS przetrwa cztery lata, czy też cztery miesiące, nie powinno mieć żadnego wpływu na ekonomię i gospodarkę naszego kraju. Jeśli gospodarka jest zdrowa i oparta o zdrowe zasady, to tak będzie. Jeśli związana jest z „chorą polityką”, już powinniśmy się zacząć martwić.