Zamknij

Nie może wyjść na wolność

10:51, 30.01.2014 Aktualizacja: 10:58, 02.04.2014
Skomentuj
Felieton naczelnego • Kiedy obserwuję to co dzieje się wokół pedofila Trynkiewicza, który  zamordował czterech chłopców, a teraz ma wyjść na wolność ogarnia mnie przerażenie. Czy morderca zwany „szatanem z Piotrkowa Trybunalskiego”, który odsiedział 25 lat w więzieniu ma teraz chodzić po ulicach? Przecież to niemożliwe, to się w głowie nie mieści, a jednak… Czy ten zwyrodnialec czterokrotnie skazany prawomocnym wyrokiem na karę śmierci przez sąd Najjaśniejszej Rzeczpospolitej ma teraz czuć się zrehabilitowany ponieważ odpokutował za swoje czyny w więzieniu? W naszym kraju jak zwykle w tego typu sytuacjach zbyt dużo jest emocji, histerii, aktów nienawiści i zwykłej głupoty, a zbyt mało racjonalnych, trzeźwych rozwiązań, które powinny raz na zawsze rozwiązać tego typu sytuacje. Tworzenie nowych przepisów na kolanie, bo zwyrodnialec ma właśnie wyjść na wolność to przejaw kapitulacji państwa polskiego, jak powiedział niedawno jeden z polityków opozycji. Tworzenie naprędce ośrodków i delegowanie 25 policjantów do pilnowania pedofila sprawia wrażenie prowizorki i totalnego spontanu, który świadczy o tym, że państwo nie ma pojęcia co w tej sytuacji zrobić…      
 
Przerażające jest również to, że ten pedofil, zanim dokonał swoich makabrycznych zabójstw, już wcześniej sygnalizował swoje zboczenie. Jednak wymiar sprawiedliwości nie stanął wówczas na wysokości zadania. Trynkiewicz nie poniósł zasłużonej kary po tym, jak w czasie odbywania służby wojskowej porwał i wykorzystał seksualnie ucznia szkoły podstawowej. Sąd wojskowy skazał go na karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata (sic!?). Kilka tygodni po uprawomocnieniu się wyroku Trynkiewicz dopuścił się molestowania seksualnego kolejnego 12-letniego chłopca, za co otrzymał kolejną karę – 1,5 roku pozbawienia wolności (sic?!). Wówczas odwieszono mu również poprzedni wyrok, co zwiększyło karę do 2,5 roku więzienia. O tym, że nie zrobiło to na mordercy żadnego wrażenia niech świadczą okoliczności jego najokrutniejszych zbrodni, których dokonał w czasie przerwy w odbywaniu kary! Sąd zwolnił Trynkiewicza z więzienia w związku z chorobą matki, którą pedofil miał się opiekować, jednak ten najpierw 4 lipca 1988 roku zwabił do swojego mieszkania 13-letniego chłopca, którego zgwałcił i udusił. A potem 25 dni później (29.07.1988) zabił nożem także w swoim mieszkaniu trzech kolejnych chłopców: 11-latka oraz dwóch 12-latków. 
 
Cały artykuł w papierowym wydaniu "Nowin Krapkowickich"

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%