Zamknij

„Tylko nie mów nikomu”

13:02, 14.05.2019
Skomentuj

Felieton naczelnego • Jeszcze nie obejrzałem reklamowanego jako dokument, filmu „Tylko nie mów nikomu” autorstwa braci Sekielskich. Jednak okazuje się, że ten materiał dostępny w sieci dopiero od 11 maja obejrzało przez niecałe trzy dni już ponad 7,8 miliona widzów. Dla mnie to jest po prostu niepojęte, jak w kraju w którym ponad 90% ludzi deklaruje się jako katolicy może funkcjonować coś takiego. Nawet jeśliby uznać, że film obejrzeli tylko ateiści, lewacy wszelkiej maści, ukryci wrogowie Kościoła Katolickiego i innowiercy to i tak nie wyjdzie... Przecież osiem milionów ludzi to prawie 25%, a nie 10% populacji mieszkańców kraju pomiędzy Odrą a Bugiem! Co popchnęło co czwartego z nas do tego aby w weekend poświęcić dwie godziny swojego życia po to aby obejrzeć film o tym, że niektórzy księża to zboczeńcy? 

Przecież temat pedofilii w Kościele Rzymsko-Katolickim w Polsce jest już „mielony” od wielu lat. Powstało na ten temat mnóstwo artykułów prasowych, wiele filmów i reportaży, ale każdy kolejny materiał poświęcony księżowskiej pedofilii zyskuje prawie natychmiast wielomilionowe grono entuzjastów, którzy rzucają się na taką sensację zaraz jak się tylko pojawi. Jestem przekonany, że ostatecznie „Tylko nie mów nikomu” obejrzy w sieci kilkadziesiąt milionów Polaków. Film jeszcze wzbudzi ogromne negatywne emocje, pojawi się dziesiątki tysięcy nienawistnych wpisów skierowanych nie tylko przeciwko duchownym i hierarchom Kościoła Rzymsko Katolickiego, ale także wymierzonych w autorów tego filmu. Zarówno obrońcy jaki i przeciwnicy Kościoła Rzymsko-Katolickiego będą obrzucać się inwektywami, będą się oskarżać, snuć podejrzenia i insynuacje. Wielu z nich (teoretycznie 90%) po tym wszystkim pójdzie do swojego kościoła.

Znam ten rodzaj polskiej religijności, którą najlepiej i najprościej określa ludowe powiedzenie: „Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą”. Osobiście doświadczyłem nie tylko wyrachowanych prowokacji, rozdmuchanych afer czy też przeróżnych oskarżeń, ale i pseudo troski o moją przyszłość, moralność i prawowitą wiarę rzymsko-katolicką. Taką postawę prezentowali ludzie, którzy swego czasu zamiast na sobie, skupili się na innych. Doświadczyłem też ich przerażającej głupoty, zawziętej nienawiści, prostackiego chamstwa, chorej nietolerancji, obłudy i hipokryzji. Wykoślawiona religijność rzymsko-katolicką, albo może fanatyzm religijny i uprzedzenie odebrały rozum, albo jego resztki, nie tylko prostym zmanipulowanym ludziom, ale także tym którzy uważali się za bardzo mądrych, światłych, inteligentnych i uczonych.          

Polska religijność poprzez swoją powierzchowność jest przerażająca, po prostu nie do zniesienia.
Ludzie biegają do kościoła, ale to kompletnie ich nie zmienia, nie stają się lepsi, a wręcz przeciwnie mam wrażenie że coraz bardziej nikczemni i nienawistni. Przykład? Z jednej strony w bezpośrednich kontaktach nawet ze zwykłymi wikarymi (nie mówiąc już o na przykład biskupach) prezentują niesamowitą uniżoność, służalczość i lizusostwo, a jednocześnie za plecami swoich duchownych krytykują ich, oceniają i oskarżają ile tylko wlezie. Kiedy im pasuje i kiedy jest to dla nich z korzyścią obnoszą się ze swoim katolicyzmem, ale walą drzwiami i oknami na film „Kler” czy „Tylko nie mów nikomu”. Co więcej jeśli mają tylko ku temu okazję lub kiedy ktoś im podpadnie (również jeśli chodzi o księży) obgadują, oskarżają, insynuują. Straszne...

Moje rozważania tak naprawdę nie mają nic wspólnego ze zjawiskiem pedofilii w Kościele Rzymsko-Katolickim, opisanym w filmie „Tylko nie mów nikomu”, bo jest to zjawisko jednoznacznie złe i godne potępienia, ale z reakcją wielu milionów Polaków, którzy sami nie mogą sobie poradzić z własną religijnością. Gdyby ludzie w Polsce byli skupieni na rzeczywistej, osobistej relacji z Bogiem, na Jego poszukiwaniu i na tym co ich od Niego oddziela a nie na pozorach i innych ludziach sytuacja byłaby diametralnie różna od tej z którą mamy obecnie do czynienia. Po pierwsze hierarchowie Kościoła Rzymsko-Katolickiego skuteczniej rozprawialiby się z problemem pedofilii w sutannach, bo nie mogliby znieść takiej nikczemności. Po drugie zwykli ludzie z wypiekami na twarzach nie rzucali by się na kolejne dokumenty poświęcone temu tematowi.

Nie tylko polski Kościół Rzymsko-Katolicki potrzebuje odrodzenia i odnowienia, ale praktycznie cała Polska tego potrzebuje. Aby cokolwiek mogło się zmienić każdy musi zacząć od siebie, przestać chorobliwie interesować się czyimś życiem, a zacząć weryfikować własne postępowanie i wyrzucać z siebie to co złe na przykład prymitywną ludzką ciekawość, z której tak naprawdę nic wielkiego nie wynika. Ludzie zamiast postępowania w myśl zasady „robię coś, bo robią to wszyscy”, która rodzi fasadowość i obłudę, może zaczęliby żyć w myśl zasady „robię to co podoba się mojemu Bogu”. Gdyby tak się stało nasza jakość zdecydowanie zmieniłaby się na lepsze.   

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%