Uśmiech - najlepsza nagroda

Rozmowa • Krapkowiczanka Alicja Skibińska od roku prowadzi własny zakład krawiecki. W swojej pracy nie ogranicza się jednak tylko do poprawek i przeróbek. Jej pasją jest projektowanie i szycie – w swoim internetowym sklepie „aKuKu” sprzedaje własnoręcznie wykonane ubrania dla dzieci i dorosłych.

 

Myślałam o tym już od dłuższego czasu, ale jakoś nie miałam odwagi. Tak naprawdę to, że się zdecydowałam, jest zasługą mojego męża. On mnie zachęcał, motywował, mówił, że damy radę. Bo ze mnie to trochę „cykor” jest (śmiech). W końcu podjęłam ryzyko i skorzystałam z dotacji.

 

Nie. Póki co klienci są zadowoleni, jeszcze nie było zwrotów (śmiech). Zawsze miałam pasję do szycia, skończyłam szkołę krawiecką. To zamiłowanie odziedziczyłam chyba po mamie, która też jest krawcową. U nas w domu maszyna chodziła non stop.

 

Rozwijam się, poznaję rynek. Jest coraz lepiej – paczki z moimi ciuchami wysyłane są po całej Polsce. Niedawno jedna z nich pojechała do Torunia. Chcę jednak bardziej zainwestować w reklamę – wiele osób przychodzi do mnie z przeróbkami, ale wciąż niewiele wie, że oprócz usług krawieckich sama szyję ubrania. Przydałoby się też rozkręcić mój sklep internetowy.

 

Na pewno inspiracją dla mnie jest moja córka. Poza tym podpatruję ciekawe wzory, przeglądam Internet. Staram się śledzić obecne trendy, ale nie podążam ślepo za nimi. Nie wszystko, co jest modne mi się podoba. To, że teraz na topie jest na przykład granat nie oznacza, że wszystko zacznę szyć w kolorze granatowym. Bardziej od tego, czy coś jest modne, liczy się dla mnie wygoda, prostota i jakość. Materiał musi być porządny, nic nie może się pruć ani spierać. Zamawiam tkaniny wyłącznie u polskich producentów. Uważam, że musimy się wzajemnie wspierać, pomagać sobie. 

 

Nie, ponieważ nie jestem fanką abstrakcji, ekstrawagancji i krzykliwości, a projekty tam prezentowane nadają się przeważnie tylko na wybieg.