Zadbaj o swój azyl

środa, 1 luty, 2023 - 08:00

Felieton naczelnego • Dom jest moim zdaniem najważniejszym „miejscem” na ziemi. Jest też w ostatnim czasie (również moim zdaniem) obiektem powszechnie zlekceważonym, atakowanym i niszczonym. Ludzie w swojej głupocie i pysze upodobali sobie w obdzieraniu domu z ważności. Szczególnie w ostatnich dekadach dom jest niemiłosiernie atakowany. To właśnie dlatego tak często nasze domu są niekompletne, skłócone, pełne bólu i złych wspomnień. Dom potrzebuje naszej szybkiej i kompleksowej pomocy. Oczywiście wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że mówiąc „dom” nie mamy na myśli jakiejś wypasionej nieruchomość, ale ludzi, którzy go stanowią. Nie tylko na potrzeby tego artykułu możemy więc postawić znak równości pomiędzy dwoma pojęciami dom = rodzina, a rodzina to ludzie, których łączy szczera, bezinteresowna, piękna miłość.

Wydaje mi się, że kiedyś dom = rodzina częściej były miejscem azylu, twierdzami w których ludzie mogli się bezpiecznie schronić. W domu ludzie doświadczali tego wszystkiego, czego nie było im dane doświadczyć poza nim, a więc właśnie miłości, akceptacji i solidarności, ale także szczerej bezceremonialności oraz oczekiwań i obowiązków. Kiedyś częściej rodzina = dom były czymś dla czego ludzie poświęcali swoje życie, swoje kariery, talenty i możliwości. Dom był znacznie ważniejszy od pieniędzy i czasu, od marzeń i ambicji. Dom… to było miejsce święte. Pewien słynny norweski podróżnik zadedykował swoją książkę pod tytułem „Na kraniec północy” swojej żonie. Na wstępie swojej pracy napisał intrygującą dedykację: „Dla tej, która była matką chrzestną naszego okrętu i miała dość odwagi, by pozostać w porcie”...


 

To jest część artykułu.
Całość możesz przeczytać w Nowinach Krapkowickich w wydaniu papierowym lub w wersji elektronicznej.

kup e-wydanie
Autor: 
Roman Chmielewski

Dodaj komentarz